POPRZEDNIA STRONA

Shoah - edukacja. 

NASZ DZIENNIK - z dnia 21 maja 2001 

dr  ANDRZEJ  LESZEK  SZCZEŚNIAK

Opinia historyka o programie nauczania polskiej młodzieży o holokauście

W maju 2000 roku Wydawnictwo Szkolne PWN wydało broszurę Roberta Szuchty i Piotra Trojańskiego pt. " 'Holocaust'. Program nauczania o historii i zagładzie Żydów na lekcjach przedmiotów humanistycznych w szkołach ponadpodstawowych". Program ten dopuszczony został do użytku szkolnego przez ministra edukacji narodowej. Ponieważ w doniesieniach prasowych i w telewizji coraz częściej słyszy się wypowiedzi, iż nauczanie o holokauście obowiązuje wszystkich nauczycieli, warto dokonać analizy treści i przesłania programu.

Cierpienie lepsze i gorsze

Już na wstępie autorzy stwierdzają, że "największą i najstraszniejszą tragedią współczesnego świata, z uwagi zarówno na swój rozmiar, jak i zwyrodnienie, była jednak zagłada Żydów dokonana przez nazistów w czasie drugiej wojny światowej - Holokaust" (s. 7). Żeby nie było co do tego wątpliwości, dalej następują kolejne stwierdzenia: "wykazanie wyjątkowości Holocaustu" (s. 28), "spojrzeć na Holocaust jako na wyjątkowe doświadczenie ludzkości" (s. 29), "o literaturze Holocaustu nie wolno mówić tak jak o innej" (s. 30), "uważamy Holocaust za bezprecedensowe wydarzenie w historii Europy i świata" (s. 10), "z racji swojej wyjątkowości i znaczenia Holocaust powinien zająć właściwe miejsce w programach nauczania i w podręcznikach szkolnych" (s. 10), czy też "nauczanie o Holocauście w Polsce powinno odgrywać szczególną rolę w edukacji młodzieży" (s. 9).
Stwierdzenia takie są przejawem zwykłego szowinizmu i nie mają nic wspólnego z prawdą historyczną. Każde cierpienie należy uszanować w jednakowy sposób. Czyż nie były także wyjątkowe cierpienia plemion Herero w Afryce, które w latach 1904-1906 zostały przez wojska niemieckie zepchnięte na bezwodną pustynię, w wyniku czego z liczby 60-80 tys. osób przeżyło zaledwie nieco ponad 3 tysiące? Czy konanie w męczarniach z pragnienia i braku żywności nie jest cierpieniem wyjątkowym?
Czy śmierć na bezwodnej pustyni 1,5 mln Ormian w 1915 roku to nie są cierpienia wyjątkowe?
Czy 8-10 mln Ukraińców wymordowanych i zmarłych z głodu (ponad 2.500 stwierdzonych przypadków kanibalizmu) w roku 1933 (w Związku Sowieckim - P.J.) to nie jest cierpienie wyjątkowe?
Czy wreszcie śmierć 56-65 mln ofiar sowieckiego systemu, dokonana przy poważnym udziale Żydów, nie jest cierpieniem wyjątkowym? Czy można w ogóle porównywać męczeństwo i dzielić je na "wyjątkowe" i pospolite?
Każdy szowinizm jest antyludzki i prowadzi w prostej linii do kolejnej pogardy i eksterminacji. Dlatego nie wolno go propagować!

Polacy - pierwsze ofiary ludobójstwa

W broszurze na stronie 7 odnajdujemy kolejne szokujące stwierdzenie: "Oprócz Żydów eksterminacji poddano także ponad sto tysięcy Romów. Kolejnymi ofiarami hitlerowskiego ludobójstwa byli Polacy, radzieccy jeńcy wojenni i tysiące innych ludzi traktowanych przez nazistów jako 'element aspołeczny'".
Otóż jest tu zwykłe kłamstwo przeznaczone na użytek Shoah-biznesu, uporczywie lansowane przez zorganizowaną propagandę. Polacy byli bowiem pierwszymi ofiarami hitlerowskiego i sowieckiego ludobójstwa i przez blisko dwa lata jedynym Narodem mordowanym zgodnie z opracowanymi wcześniej planami
.
Już w maju 1939 roku hitlerowcy zaplanowali Operację Tannenberg, czyli plan wymordowania polskiej inteligencji natychmiast po zajęciu ziem polskich. Mordów miano dokonywać w oparciu o "listę gończą" (Sonderfahndungsbuch Polen), zawierającą ponad 61 tys. nazwisk Polaków najbardziej zasłużonych dla Polski. W sierpniu 1939 roku powstał specjalny referat "Tannenberg", którego zadaniem było przeprowadzenie całej akcji, przy użyciu stworzonych do tego celu Einsatzgruppen (grup operacyjnych Sipo i SD).
Realizację operacji Tannenberg rozpoczęto na krótko przed wybuchem wojny, osadzając w obozach koncentracyjnych i mordując ok. 2.000 działaczy Związku Polaków w Niemczech.
Od 1 września do 25 października 1939 r. Wehrmacht i Einsatzgruppen dokonały ponad 760 masowych mordów, w których zginęło 20.100 Polaków.
Równolegle trwała akcja mordowania Polaków pod okupacją sowiecką, w której masowy udział wzięli Żydzi, jako najgorliwsi wykonawcy poleceń NKWD.
Jak w tym kontekście można mówić, że Polacy byli "kolejnymi" ofiarami? Przecież masowa eksterminacja Żydów zaczęła się dopiero w połowie 1941 roku.

To Niemcy są odpowiedzialni

Kolejne szokujące zdanie znajduje się także na stronie 7. Brzmi ono: "Nie ma wątpliwości, że wiele mechanizmów, które doprowadziły do Holocaustu, nadal występuje w naszym społeczeństwie".
W ten sposób przekonuje się młodzież narodu polskiego, skazanego w Generalplan Ost na całkowitą zagładę, że holokaust dojrzewał w polskim społeczeństwie i "nie ma wątpliwości", że nadal w nim występuje!
Autorzy powoli wprowadzają młodzież polską w nastrój współodpowiedzialności za zagładę Żydów: "Holocaust przypomina nam, że nienawiść do tych, którzy są od nas inni lub których chcemy za innych - często obcych - uważać, stawiając ich poza obrębem społeczeństwa, może doprowadzić do zbiorowej przemocy i okrucieństwa" (s. 8) lub "antysemityzm i obojętność większości ludzi w Europie stworzyły nazistom klimat do popełnienia zbrodni ludobójstwa" (s. 18). Przypieczętowane to zostaje stwierdzeniem, że nie można "usprawiedliwiać np. przypadków szmalcownictwa - wydawania Żydów Niemcom. Dlatego istotne jest pokazanie całego wachlarza ludzkich zachowań: od pomocy Żydom, poprzez bierne przyzwolenie, do udziału w Zagładzie" (s. 28).
Autorzy merytorycznie mają rację, z tym jednak, że kierują swoje wywody pod niewłaściwym adresem. W całej broszurze atakuje się bowiem młodzież polską, wnuków tych, którzy ratowali Żydów i wspólnie z nimi walczyli. Nazizm jest tu pojęciem abstrakcyjnym i dalekim, nie ma nawet narodowości i nie wiadomo właściwie, o kogo chodzi. Cały temat potraktowany jest jednostronnie i wynika z niego, że to Polacy powinni się kajać za wszelkie zło, jakie spotkało Żydów. Nie wolno w tak jednostronny sposób przedstawiać całego problemu i pomijać rzeczywistych winowajców. Byli nimi przede wszystkim, nie jacyś enigmatyczni "naziści" bez określonej narodowości, ale niemieccy naziści. O tym trzeba wyraźnie mówić.
Odpowiedzialni za holocaust byli żydowscy bankierzy, którzy finansowali Hitlera: Otto Kuhn, Samuel Marcus, Louis Morgan, Max Breitung, Max Warburg, Pol Warburg, John Warburg, Moses Pinkeles, Kurt Schroeder, Loeb, Mendelssohn i wielu innych.
Odpowiedzialni za holocaust byli międzynarodowi przywódcy żydowscy, którzy nie udzielili żadnej pomocy mordowanym współbraciom, mimo iż posiadali ogromne wpływy w rządach Zachodu i byli władni wydawać decyzje udzielenia pomocy walczącym i ginącym Żydom (Baruch, Schwartzbart); gdy Rząd Rzeczypospolitej Polskiej na Obczyźnie trzydzieści osiem razy występował do rządów Zachodu z prośbą o udzielenie pomocy mordowanym Żydom, międzynarodowa żydowska finansjera nie poparła polskich starań.
Odpowiedzialna za holokaust była starszyzna żydowska w gettach, która zalecała całkowitą bierność, nie zezwalała na walkę z Niemcami i piętnowała ostro współpracę z Polską Walczącą; zezwolenie na walkę w getcie nastąpiło dopiero wtedy, gdy zostały w nim resztki ludności żydowskiej.
Odpowiedzialne za holokaust były Judenraty, których współpraca z Niemcami przeszła wszelkie dopuszczalne granice, i które stały się narzędziem eksterminacji własnych braci.
Odpowiedzialna za holokaust jest policja żydowska, żydowskie brygady gestapo i dziesiątki tysięcy Żydów w służbie niemieckiej, które wydawały Niemcom Polaków udzielających pomocy Żydom; policja żydowska i "żagwiści" uczestniczyli bezpośrednio w eksterminacji własnego narodu.
Do wymienionych wyżej ludzi należy kierować apele o kajanie się, a nie do polskiej młodzieży.

Miłosz autorytetem?

Szczególnym kuriozum jest propozycja lekcji o holokauście oparta na wierszu Czesława Miłosza pt. "Campo di Fiori", napisanym w Warszawie w 1943 r.
Autorka lekcji pisze: "Poeta był jednym z pierwszych naocznych świadków, którzy zareagowali na Holocaust". Dalej czytamy m.in.: "rozwijanie plastyki ciała i ekspresji twórczej (?)".
Jako zadanie domowe proponuje się temat: "Napisz list (do wyboru):
- do "dziecka z karuzeli" - dzisiaj osoby dorosłej
- do dziecka uratowanego z getta - dzisiaj osoby dorosłej".
Przykład tej lekcji jest objawem upadku oświaty polskiej, a to z następujących przyczyn:
- cała afera z karuzelą jest wyobraźnią schorowanej psychiki Czesława Miłosza; karuzela była nieczynna i nikt z Polaków nie mógł na niej jeździć; wyjaśniało to już wielu autorów, m.in. Władysław Bartoszewski;
- bzdurą jest, że Miłosz był jednym z pierwszych naocznych świadków, którzy zareagowali na holocaust. Dawno już działał Referat "Żegota" w Departamencie Spraw Wewnętrznych Delegatury RP na Kraj i działała Rada Pomocy Żydom "Żegota". Obie organizacje stworzone zostały w celu niesienia pomocy ludności żydowskiej. W czasie gdy Miłosz tworzył swój paszkwil z daleka od getta, tam walczyły polskie oddziały wspierające walkę Żydów, na zewnątrz atakowały Niemców oddziały AK przebrane w mundury niemieckie. Zareagował na to sam Adolf Hitler, dzięki czemu sprawa stała się nie do zatajenia przez dzisiejszych fałszerzy historii.
Czesław Miłosz, tak rzekomo przejmujący się losem Żydów, sam nie zrobił absolutnie nic, aby tymże cierpiącym w czymkolwiek dopomóc. Nie włączył się do żadnej organizacji niosącej Żydom pomoc, a tym bardziej do oddziałów zbrojnych walczących wspólnie z Żydami. Wprost przeciwnie, w czasie okupacji Czesław Miłosz zdradził walczący Naród Polski, zmienił obywatelstwo na litewskie i uzyskał tym samym prawa przysługujące folksdojczom; otrzymywał większe przydziały żywności i mógł bezpiecznie poruszać się ulicami, nie obawiając się łapanek ani represji ze strony Niemców. Nie przeszkadzało to po wojnie panu Miłoszowi stać się na powrót Polakiem i zostać dyplomatą z ramienia komunistycznej władzy zniewalającej Polskę. Gdy okazało się, że dolary lepsze są od rubli, Miłosz "wybrał wolność" i stał się antykomunistą. Człowiek o tak wątpliwych wartościach moralnych nie ma prawa wydawać opinii o Polakach walczących z okupantami.

Film w służbie propagandy

Skandaliczną sprawą jest też zaproponowanie przez autorów programu dwu filmów, które mają stać się podstawą wyobrażeń polskiej młodzieży o tym, jak wyglądał holocaust. Są to: "Shoah" (reż. C. Lanzmann) i "Lista Schindlera" (reż. S. Spielberg).
W filmie Lanzmanna strażnicy w obozach koncentracyjnych noszą polskie mundury, orły na rogatywkach i wydają komendy po polsku. Film Spielberga okazał się wielką manipulacją, oszustwem i nazwany został filmem Schwindlera. Okazuje się, że każda propaganda zostanie życzliwie przyjęta przez "pewne" środowiska, byle tylko była antypolska.
Błędów, przeinaczeń i przekłamań zawartych w programie można by tu przytoczyć jeszcze kilkadziesiąt. Są one świadectwem poziomu merytorycznego (i politycznego!) autorów i niestety także recenzentów.

Antykatolickie uprzedzenia

Na zakończenie przytoczymy tylko jedną manipulację z tak bardzo ważnego i obszernego tematu, jakim są stosunki żydowsko-chrześcijańskie.
Na s. 14 prezentowany jest temat "Średniowieczny antyjudaizm chrześcijański", a na s. 39 autorzy proponują temat pracy pisemnej: "Omów rolę, jaką odegrał Kościół w kształtowaniu postaw antyżydowskich w wiekach średnich oraz przedstaw ewolucję jego stosunku do Żydów współcześnie". Byłoby to w porządku, gdyby autorzy odwołali się również do okresu wcześniejszego, to jest od narodzin chrześcijaństwa do końca IV wieku po Chr.
Młodzież powinna także poznać, jaki był stosunek Żydów do chrześcijan. Po zamordowaniu Chrystusa, a potem pierwszych apostołów, akademia żydowska w Jawneh, przeredagowała punkt 12. w modlitwie zwanej "Osiemnaście Próśb", jakie codzienne odmawia prawowierny Żyd do dnia dzisiejszego. Otóż dawniej 12. prośba dotyczyła Świątyni zburzonej w roku 70 po Chr., a od roku 80 w prośbie tej proszono, aby Jahwe wyniszczył wszelkich odszczepieńców, a szczególnie chrześcijan. Prośba ta w różnych odmianach zamieszczana jest w wielu modlitwach żydowskich i wielokrotnie powtarzana w Talmudzie. W myśl takich wskazań Żydzi byli inspiratorami i pomocnikami w trzech wielkich falach prześladowania chrześcijan w cesarstwie rzymskim w II-IV wieku. Dlaczego autorzy chcą pominąć takie sprawy, a stosunki między Żydami a chrześcijanami rozpoczynać dopiero od średniowiecza?
W religii chrześcijańskiej nie ma żadnych modlitw przeklinających Żydów, tak jak to jest w odniesieniu do chrześcijan w modlitwach żydowskich.

Nie do przyjęcia

Program, jaki na temat holocaustu zaproponowali Robert Szuchta i Piotr Trojański, jest nie do przyjęcia z następujących powodów:
- niezgodnie z zasadami cywilizacji naszego kręgu kulturowego różnicuje cierpienie ludzkie, dzieląc je na "wyjątkowe" i pospolite. Naszym zdaniem, każda martyrologia słabych, prześladowanych i bezbronnych zasługuje na głęboki szacunek i nie powinna być poddawana rasistowskim manipulacjom;
- program jest pełen wzniosłych słów o tolerancji, demokracji i szacunku dla innych, ale proponowane treści i oceny sprowadzają się do manipulacji politycznych i krzewienia nowego szowinizmu, tym razem żydowskiego;
- przez cały program przewija się jedna główna myśl: przy pomocy fałszów i przeinaczeń czyni się starania, aby wytworzyć w umysłach polskiej młodzieży poczucie winy za niepopełnione przez jej ojców zbrodnie, a tym samym odciążyć od odpowiedzialności tych, którzy przez zaniechanie pośrednio ułatwili holocaust (rządy mocarstw Zachodu, bogate żydostwo światowe, starszyzna żydowska w gettach);
- program i jego komentarze pełne są błędów merytorycznych, zniekształceń i manipulacji, które w fałszywym świetle przedstawiają postawy i działalność Polaków w okresie II wojny światowej, a to w celu stworzenia psychozy odpowiedzialności za holocaust, zaszantażowania Polaków i wyłudzenia korzyści materialnych w ramach Shoah-biznesu;
- postępowanie Żydów w historii przedstawione jest jako pasmo samych dobrych uczynków i miłości do niewdzięcznego otoczenia; nie ma natomiast wzmianki, co złego robili Żydzi swemu otoczeniu; w średniowieczu były to zakazane przez Kościół: handel niewolnikami, prostytucja i lichwa;
- nie zawiera słowa o zbrodniach Żydów popełnianych na Polakach pod okupacją sowiecką w latach 1939-1941 oraz nic o zbrodniach żydowskiej bezpieki w czasie instalowania w Polsce sowieckiego ustroju.
Jesteśmy we własnym kraju i nie pozwolimy na prowadzenie antypolskiej propagandy.