POPRZEDNIA STRONA

Kościół  i  swastyka

Andrzej Solak 

    Jednym z bardziej niedorzecznych oskarżeń, jakie pod adresem Kościoła wysuwają jego wrogowie, jest rzekoma współpraca papieża Piusa XII oraz katolickiej hierarchii z Hitlerem i jego narodowymi socjalistami. Zdaniem autorów pseudonaukowych książek i brukowej prasy, nasz Kościół miał aktywnie wspierać rządzącą Niemcami partię hitlerowską (NSDAP), błogosławić imperialne podboje, czcić biciem w dzwony triumfy niemieckiego oręża. Sam Ojciec Święty Pius XII, w opinii antyklerykalnych pismaków, to “papież Hitlera”, który wspierał ludobójstwo Żydów, w najlepszym zaś razie “milczał”…

***

    W rzeczywistości katolicka hierarchia nie żywiła złudzeń, co do natury narodowego socjalizmu. Podczas, gdy większość europejskich polityków aż do 1939 r. uważała Hitlera za “męża opatrznościowego”, Kościół dostrzegł niebezpieczne tendencje w ideologii nazistów jeszcze przed zdobyciem przez nich władzy. Już w 1931 r. niemieccy biskupi zabronili wiernym, zwłaszcza duchownym, wstępowania do NSDAP. Swe wyborcze sukcesy Hitler zawdzięczał głównie poparciu ludności protestanckiej (katolickie landy głosowały tradycyjnie na partię Centrum, również na Bawarską Partię Ludową). W 1937 r. Stolica Apostolska potępiła niemiecki narodowy socjalizm w encyklice “Mit brennender Sorge” (zaś włoski faszyzm – w 1931 r. w encyklice “Non abbiamo bisogno ”). Watykan umieścił na indeksie ksiąg zakazanych sztandarowe dzieło głównego ideologa  nazizmu, Alfreda Rosenberga – “Mit XX wieku” (Rosenberg propagował tam wizję heretyckiego, podbudowanego neopoganizmem, “chrześcijaństwa pozytywnego”.).

    Jawne pogaństwo i okultyzm hitlerowcy propagowali w węższych kręgach wtajemniczenia swych elit, m.in. w Czarnym Zakonie SS. Na klamrach pasów żołnierzy Wehrmachtu widniał wprawdzie napis: “Gott mit uns!” – “Bóg z nami!”. Nie był to jednak Bóg katolików…

***

    Za rządów Hitlera dla niemieckiego Kościoła nastały ciężkie dni. Rozwiązano katolickie partie i stowarzyszenia. Zamknięto większość religijnych gazet, zniesiono szkoły wyznaniowe. Mnożyły się napady bojówek. Duchownym wytaczano procesy, często pod wydumanymi zarzutami nadużyć finansowych i przestępstw seksualnych. Prześladowania dotknęły 12 tysięcy niemieckich księży; setki z nich poniosły męczeńską śmierć.

***

    Jeszcze gorzej przedstawiała się sytuacja na terenach państw zniewolonych. W jednej tylko Polsce z rąk niemieckich narodowych socjalistów zginęło 6 biskupów, 1923 księży diecezjalnych, 63 kleryków, 580 zakonników, 289 zakonnic. Symbolem męczeństwa duchowieństwa okupowanej Europy stał się obóz koncentracyjny w Dachau; więziono w nim 2720 duchownych (w tym 2597 katolickich) z 20 krajów – 1780 Polaków, 447 Niemców, 156 Francuzów, 109 Czechów i Słowaków, 63 Holendrów, 50 Jugosłowian, 46 Belgów, 28 Włochów, 16 Luksemburczyków, 5 Duńczyków, 3 Litwinów, 3 Węgrów, 2 Albańczyków, 2 Anglików, 2 Greków, 2 Szwajcarów, 1 Norwega, 1 Rumuna, 1 Hiszpana oraz 3 bezpaństwowców.

***

    Od początku swego pontyfikatu (marzec 1939) Ojciec Święty Pius XII podejmował inicjatywy u przywódców mocarstw, usiłując ocalić świat przed kataklizmem. Potem czynił wszystko, by złagodzić koszmar wojny. Powołał służbę poszukiwań i informacji o losie jeńców, rannych i zaginionych, która pośredniczyła w ponad 11 milionach przypadków. Zdecydowanie odrzucił sugestie pobłogosławienia napaści Niemiec na Związek Sowiecki, jako “krucjaty antybolszewickiej”. Jego dyplomaci wielokrotnie podejmowali interwencje przeciw aresztowaniom polskich biskupów i księży.

    W 1940 r., gdy do Piusa XII zgłosili się emisariusze niemieckich generałów, spiskujących przeciw Hitlerowi, papież umożliwił im kontakt z wywiadem brytyjskim.

***

    Czy papież “milczał” wobec Holocaustu? Jest faktem, iż nie wygłosił, jak pierwotnie planował, publicznego protestu przeciw prześladowaniom Żydów. Powodem tej decyzji były jednak smutne doświadczenia z Holandii. Kiedy biskupi holenderscy ostro potępili represje wobec Izraelitów, rozwścieczeni hitlerowcy jeszcze bardziej zaostrzyli terror. Stolica Apostolska, miast efektownych, ale nieskutecznych oficjalnych protestów, wybrała tedy drogę tajnych działań zakulisowych. Obecnie sami historycy żydowscy przyznają, iż 70-90 % spośród 950.000 Izraelitów, którym udało się przetrwać Holocaust, zawdzięcza życie rozmaitym “inicjatywom katolickim”. Wiele tysięcy katolików, przede wszystkim Polaków, zginęło niosąc pomoc żydowskim “starszym braciom”.

***

    Nasuwa się pytanie – cóż więcej mógł uczynić papież Pius XII? Wysłać swoich stu halabardników z Gwardii Szwajcarskiej do szarży na dywizje pancerne Wehrmachtu i Waffen-SS?

***

    Gwoli sprawiedliwości przyznajmy, iż w roli sojuszników Hitlera dało się użyć wielu katolików słowackich, chorwackich i belgijskich. Przed II wojną światową Słowacy i Chorwaci cierpieli religijny i narodowościowy ucisk. Stąd jako wyzwolicieli powitali Niemców, którzy pomogli im wybić się na niepodległość. Miało to potem tragiczne konsekwencje. Słowacki rząd księdza Józefa Tisy zezwolił Niemcom na deportacje ludności żydowskiej (choć nie znał ostatecznych zamiarów nazistów wobec Izraelitów). W Wolnym Państwie Chorwackim rozszalała się brutalna wojna partyzancka, w której wszystkie walczące strony dopuszczały się niewiarygodnych okrucieństw. Ogromny udział w przelewie krwi mieli rządzący krajem chorwaccy faszyści – ustasze, którzy przedstawiali się niekiedy jako obrońcy Kościoła. Jednak zarówno Stolica Apostolska, jak i episkopat Chorwacji odcięły się od działań reżimu ustaszów, wzywając do zakończenia rzezi. Ustasze – skrajni szowiniści – kierowali swój terror przeciw wszystkim mniejszościom narodowym – tak prawosławnym Serbom, muzułmańskim Bośniakom, Żydom, jak i katolickim Słoweńcom.

***

    Kiedy Niemcy rzucili hasło “krucjaty antybolszewickiej”, tysiące członków belgijskiej organizacji narodowo-katolickiej “Rex” wyruszyło na ochotnika na front wschodni, walczyć przeciw Stalinowi. Nie mieli oni pojęcia o ogromie nazistowskich zbrodni (okupacyjna rzeczywistość w Belgii była wtedy całkiem znośna), za to doskonale wiedzieli o krwawym dorobku rosyjskiego komunizmu. Wyruszali na Wschód, walczyć przeciw największemu w dziejach ludobójcy. Nie zdawali sobie sprawy, że służą innemu, równie odrażającemu zbrodniarzowi.

***

    Tak naprawdę, jedynym większym odłamem chrześcijan, który masowo poparł Hitlera, byli niemieccy protestanci. To oni, w wolnych wyborach, zapewnili rządy NSDAP. To wśród nich wyłonił się osobliwy nazistowski ruch – sekta “Deutsche Christen” – “Chrześcijanie Niemieccy”. To oni powołali “Kościół Rzeszy”, który posiadał jedynie “aryjskich pastorów” i chrzcił tylko “aryjskie dzieci” (opanowanie przez nazistów Niemieckiego Kościoła Ewangelickiego wywołało sprzeciw uczciwych ewangelików, którzy założyli własny “Kościół wyznaniowy”; było to wystąpienie nielicznej garstki sprawiedliwych – tym bardziej należy im się nasz szacunek).

    Jak napisał kardynał Joseph Ratzinger: “Luterańska koncepcja chrześcijaństwa narodowego, niemieckiego i antyłacińskiego, stanowiła dla Hitlera dobry punkt wyjścia, zgodny z tradycją Kościoła Narodowego, kładącego silny nacisk na posłuszeństwo wobec władz politycznych, co jest normalne wśród wyznawców Lutra.”

    Wydaje się zatem dziwne, iż odpowiedzialnością za rządy i zbrodnie narodowego socjalizmu próbuje się dzisiaj obciążać katolików.

  "Wzrastanie" kwiecień 2002