POPRZEDNIA STRONA

Przestępstwa zostały dokonane

Wojciech Właźliński

Istnienie międzynarodowej działalności wywiadowczej, tej "oficjalnej" i tej ukrytej jest rzeczą znaną. W nowoczesnych państwach jedną z form oficjalnych placówek wywiadowczych są ambasady i sieć konsulatów obok innych placówek tworzonych pod różnymi pretekstami. W praktyce dyplomatycznej jest to rzecz normalna i istnieje domniemana obustronna zgoda na działania prowadzone w taki sposób. Złapani na szpiegostwie ludzie zwykle są zwalniani (immunitet), a w poważniejszych wpadkach wymieniani na podobnych z przeciwnej strony, po czym praca szpiegowska toczy się dalej. Incydenty (złapanie szpiega) są powodem do wymiany groźnie brzmiących not pomiędzy służbami dyplomatycznymi po czym następują negocjacje - handel wymienny na zasadach jeden do jednego, dwóch za pięciu, jeden za czterech w zależności od wartości "szpiega".

Tego typu działalność wykracza jednak często poza granice zwykłej ciekawości co się dzieje w granicach obcego państwa - przedmiotu penetracji. Penetrujące państwo tworzy wtedy w granicach państwa penetrowanego placówki konspiracyjne działające na swoją korzyść ale destruktywne dla państwa w którym są organizowane. Do pracy w tych placówkach werbuje się ludzi miejscowych - obywateli obserwowanego państwa. Werbunek prowadzi się różnymi metodami: za pieniądze, drogą szantażu, itp. Dyplomaci państwa obserwatora uczestniczą w tym jako łącznicy lub osoby wydające dyspozycje. Złapani na takiej działalności obywatele własnego państwa idą do wiezienia.

Tak to było do czasu odzyskania niepodległości, tej po Stanie Wojennym, także tej wcześniejszej "niepodległości" po 1945r. Terror jaki nastąpił po 1945r., przemiany jakie w wyniku tego miały miejsce, doprowadziły do tego, że w obecnej Polsce można już oficjalnie zbierać wszelkie informacje o niej i nie jest to już uważane za szpiegostwo. Można oficjalnie organizować obcą propagandę i nie jest to już uważane za działalność wywrotową. Można kupować urzędników państwowych i nie jest to już uważane za zdradę stanu. Mało tego, przeciwstawianie się temu jest powodem rożnych represji ze strony organów własnego państwa. Najczęstszą forma represji w takich sytuacjach jest oskarżenie o antysemityzm, szerzenie waśni narodowościowych lub niepokojów społecznych.

Jak do tej pory Unia Europejska jest, w stosunku do Polski, jednostką pozapaństwową. Jest jednostką która ma swoje własne cele, plany, środki, własna politykę wielopłaszczyznową i oczywiście własna propagandę. Propaganda UE ma na celu pomoc w realizowaniu jej własnych planów, w których zawiera się też opanowanie (podporządkowanie sobie) Polski. Głównie Polski, ze względu na jaj strategiczne położenie, wielkość i wartość zarówno materialną jak i intelektualną. Dotychczas istniała możliwość opanowania obcego państwa jedynie przez militarna napaść. Było to kosztowne, wiązało się z poświęceniem życia także własnych ludzi. Było to również ryzykowne i nie dawało pewności w dalszej perspektywie. Patriotyzm podbitego narodu był często przyczyna niepowodzeń, szczególnie jeśli odnosiło się to do większego narodu posiadającego własne tradycje.

Zmieniono wiec strategię i taktykę podboju. W obecnej sytuacji rola pieniądza i jego dostępność nabrały niebywałego w historii znaczenia. Narzędzie to jest używane z dużym powodzeniem szczególnie w stosunku do państw zubożałych lub doprowadzonych w sposób planowy do zubożenia.

Nie trzeba chyba tłumaczyć jaką siłę władzy ma rząd nad populacją obywateli państwa dysponujący możliwością kształtowania prawa oraz aparatem państwowym - w tym i aparatem przymusu nie wyłączając służb tajnych. Dlatego wiec, uzyskanie wpływu na osoby znaczące w rządzie i innych ważnych instytucjach państwowych jest dla dzisiejszych “kolonizatorów” potrzebą pierwszej wagi. Najprostszą i powszechnie stosowaną metodą jest korupcja czyli kupowanie urzędników państwowych różnego szczebla, ze szczeblem najwyższym włącznie. 50 lat stopniowego procesu korumpowania społeczeństwa łącznie z całym systemem rządowym, w warunkach terroru, był procesem przygotowawczym do realizowania perspektywicznego, długoplanowego procesu destrukcji owocującego w obecnej sytuacji istnienia niezależnego państwa. Zbudowano stopień warunkujący powodzenie w budowaniu następnych stopni z poziomu których umożliwione jest budowanie dalszych, skierowanych w wielu kierunkach. Stopni, prowadzącymi zgodnie różnymi drogami do rozmontowania struktury państwa polskiego, narodu polskiego, i podporządkowanie jego decydentom UE.

Jednym z kolejnych stopni wiodących w prostej linii do wymienionego powyżej celu jest dostęp do środków propagandy. Powszechnie wiadomo, iż w geszefcie podstawowym warunkiem zwiększenia prawdopodobieństwa powodzenia inwestycji jest suma przeznaczona na reklamę czyli propagandę. Przy okazji reklama przekształcona w propagandę zwiększa możliwość zdobycia dalszych środków na fundusze propagandowe i ich intensyfikacje, ze źródeł kolonizowanego państwa. Uzyskanie takich funduszy z pieniędzy podatników jest tylko możliwe po zrealizowaniu pierwszego stopnia, o którym było powyżej. Z prasowych informacji ostatnich dni wynika, iż:

" Rząd przeznaczył 7 milionów 200 tysięcy złotych na działalność informacyjną związaną z Unią Europejską w 2003 roku - powiedział pełnomocnik rządu do spraw informacji europejskiej Sławomir Wiatr".

W styczniu rozpocznie się drugi etap prowadzonej przez polski rząd kampanii informacyjnej.

Sławomir Wiatr powiedział, że władze będą chciały przekazać w tym etapie jak najwięcej informacji o warunkach polskiego członkostwa i o tym jak Polska się do niego przygotowuje.

Rząd będzie mówił także o perspektywach członkostwa, nie tylko w ciągu kilku najbliższych lat, ale także w ciągu kilkudziesięciu.

Sławomir Wiatr dodał, że polska kampania informacyjna, w porównaniu z podobnymi działaniami prowadzonymi przez inne kraje kandydujące jest najbogatsza w instrumenty. Polacy mogą, na przykład, skorzystać z bezpłatnej infolinii lub wejść na poświęcone integracji z Unią Europejską strony internetowe".

Na czym polega informacyjna działalność rządu odnośnie UE już przekonaliśmy się. Jak już wspomniałem, kolonizacja przeprowadzona sposobem militarnym jest kosztownym i ryzykownym przedsięwzięciem. Mniej kosztownym, pewniejszym w perspektywie i bardziej trwałym w rezultatach jest sposób "legalny" sprzedaży/kupna "kawałek po kawałku", stopniowego zlikwidowania granic Polski, stopniowe wchłonięcia w granice UE i stopniowe sprowadzenie aparatu państwowego do roli aparatu administracyjnego.

Tak jak po 1945 r. aparat sowieckiej Rosji zwracał silnie uwagę na tworzenie wrażenia legalności swoich poczynań w Polsce, co było farsą legalności, tak działalność UE w Polsce zwraca znaczna uwagę na kreowanie wyobrażenia o legalności jej poczynań na wzór sowieckiej Rosji. Te "legalne" metody i środki są wymagane przez zewnętrzny ośrodek polityczny (UE), gdyż tylko te metody mogą zapewnić spełnianie planów polegających na trwałej likwidacji Polski i włączenie jej – w kawałkach – w granice Unii Europejskiej. Ma to być dokonane" legalnie" za dobrowolnym przyzwoleniem narodu, wręcz na prośbę tego narodu, mimo, że jest to dla niego zgubne.

Transakcje kupna/sprzedaży urzędników państwowych i innych wpływowych osób w obecnych warunkach są trudne do udowodnienia. Tym bardziej trudno jest wymierzyć sprzedajnym urzędnikom i politykom kary za zdradę własnego narodu. Jednak istnieją pośrednie dowody na zdradę interesów narodowych, polegającą na umożliwieniu nieograniczonej działalności obcych struktur i ich zorganizowanej akcji. Dowody te są ewidentne i już dostępne publicznie. Jest to sprawa kuriozalna, nie mająca precedensu w całej historii Polski i równie haniebna jak "Stan Wojenny" czyli wojna przeciwko własnemu narodowi.

Rozmaitość formy oraz ogromna ilość produktów propagandowych Unii Europejskiej przeznaczonych dla odbiorców polskich daje wyobrażenie o skali środków finansowych jakie inwestuje się w ten geszeft. Co najistotniejsze, są to środki inwestowane w propagandę na rzecz obcego tworu politycznego (UE) w formalnie niepodległym państwie. Za kuriozum uznać należy, iż w ten antypaństwowy proceder włączają się jawnie nie tylko politycy i urzędnicy ale też włączane są do tego struktury państwa. Fakt, iż politycy robią to bez skrępowania świadczy o tym do jakiego stopnia wypaczenia podstawowych pojęć politycznych już doszliśmy.

Jedną z takich rezydentur - placówek organizujących i koordynujących obcą działalność propagandową w Polsce - jest Urząd Komitetu Integracji Europejskiej. Innym z ośrodków rezydentnych, o wybitnie propagandowym charakterze, jest Polska Agencja Prasowa S.A. (PAP), która na swoim portalu internetowym http://www.pap.pl/ posiada miedzy innymi serwis propagujący UE - "Europap" http://euro.pap.com.pl/cgi-bin/europap.pl. Jakość tego serwisu świadczy o zaangażowaniu weń znacznych środków. Z tejże strony można wejść w jeden z podrozdziałów pod nazwa Euroregiony: http://euro.pap.com.pl/euroregiony/index.html

Ładnie zrobiona strona zawiera kolorowa mapę euroregionów określonych przez UE z zaznaczeniem odpowiednich fragmentów Polski, które będą do tych nowych tworów politycznych wcielone. Jak głosi europropaganda, podziału tego ma się domagać polskie społeczeństwo. Takie życzenie wynika z innych świadectw o czym później. Mapa zawiera dokładny opis oraz pełne dane administracyjne i informacyjne tych “nowych tworów Europy” zależnych od UE. Przewiduje się dla nich własną strukturę organizacyjną: powiaty i gminy łącznie z dokładnymi mapkami. Każda z tych jednostek ma swój portal WWW i adres e-mail.

Widok szokujący. Tupet wyjątkowy. Podział na regiony skoncentrowany jest wzdłuż całej granicy, pozostawiając tak okrojonej Polsce mały odcinek granicy na Bałtyku. Pozbawiono Polskę głównych portów, a pozostawiono jej wąski dostęp do morza najmniej korzystny gospodarczo. Życzeniem UE, jak wynika z tej mapy jest, aby obecne granice Polski przestały istnieć. Czego podobno społeczeństwo polskie ma się domagać i ma to zaakceptować formalnie w referendum. Koniecznym jest w tym kontekście abyśmy przypomnieli sobie i “naszym politykom” definicję państwa.

Euroregiony
  1. Bałtyk
  2. Niemen
  3. Bug
  4. Karpaty
  5. Tatry
  6. Beskidy
  7. Śląsk Cieszyński 
  8.
Silesia
  9. Pradziad
10. Glacensis
11. Dobrava
12. Nysa
13. Sprewa-Nysa-Bóbr
14. Viadrina
15. Pomerania

Mapa zawiera opis, definicje "Eurorgionow" i informacje na ich temat.

"Polskie miasta i gminy przygraniczne zrzeszone są dziś w 15 euroregionach położonych wzdłuż granic lądowych i wybrzeża Morza Bałtyckiego."

Tak wiec jest to fakt dokonany dowiaduje się czytelnik.

Czytelnik dowiaduje się także, ze:
"
Nazwa "euroregion" oznacza zarówno wyodrębniony region europejski, położony na pograniczu dwóch lub kilku sąsiadujących ze sobą państw, jak i organizację powołaną do koordynacji współpracy na takim obszarze przez strony umowy euroregionalnej i zaakceptowaną przez Unię Europejską (przed Traktatem z Maastricht: Wspólnoty Europejskie), która może wspierać finansowo jego działalność."

A wiec innymi słowy jest to twór o specyficznej, nowej, nazwie, (łącznie z herbem z nadania UE) na terenie dwóch lub więcej państw, a wiec niwelujący granice państwową, powołany przez UE, w którym UE ma prawo prowadzić swoją działalność za zgoda rządu polskiego jeszcze przed Traktatem Maastricht.

Dalej usiłuje się wmówić czytelnikowi, w demagogiczny sposób, jakie to ma, zdaniem UE, dobroczynne znaczenie dla mieszkańców danego terenu i w ogóle dla ludzkości. Jakże “genialne” rozwiązanie: ani wojska, ani armat, pocisków sterowanych, wysadzania w powietrze domów mieszkańców tego terenu, rzezi inteligencji. Wystarczyła odpowiednia suma dla paru biednych urzędników państwowych na najwyższych szczeblach za podpis i wystawienie tablicy np. Glacensis - teren sprzedany. Wstęp wzbroniony (np. Chińczykom). Podpisano UE.

Jakimiż to prymitywami byli władcy sowieckiej Rosji i Trzeciej Rzeszy a wcześniej Rosji, Austrii i Prus, że nie wpadli na tak genialny sposób. Może i wpadli ale inne to były czasy, nie było światowych banków i co najważniejsze, inni byli polscy urzędnicy państwowi. Dzisiejsi rozbiorcy, decydenci UE, zdają sobie jednak sprawę z tego, że społeczeństwo prędzej czy później zacznie zdawać sobie sprawę z sytuacji. Znając znaczenie agitacji połączonej kupnem agitatorów nie szczędzą srebrników. Nie zaniedbują werbunku kandydatów na agitatorów i dla nowo werbowanych przygotowują programy szkoleniowe. Jednym z wielu przykładów techniki agitacji jest poletko internetowe Sekretariatu Europejskiego - "Urząd Komitetu Integracji Europejskiej". www.ukie.gov.pl (rozpoczął działalność od 16.10 1996 r., pierwszym szefem była Danuta Hübner). Ta oto instytucja ogłosiła, już teraz oficjalnie, że zapłaci Polakom za przeprowadzenie programów propagandowych które ona uzna za właściwe. Określiła ściśle warunki, podała wytyczne mające pomóc w opracowaniu takiego programu i kryteria, na których zostanie przyznane wynagrodzenie pieniężne. Warunki te i cały opis tej akcji znajduje się w jej dominium: http://www.ukie.gov.pl/uk.nsf/media2002 (użytkownicy starszych wersji przeglądarek mogą mieć trudności z wejściem w to internetowe dominium).

Ogłoszenie skierowane jest głównie do środków typowo propagandowo-informacyjnych i opiniotwórczych. Ściśle określone zasady przyznawania pieniędzy mają wyraźny charakter penetracji propagandowej oraz wywiadowczej w strukturę obcego państwa, z wyraźnym zaznaczeniem premiowania za stopień sukcesu tych akcji. Tę pozornie legalną działalność przeprowadzono na podstawie wcześniej krok po kroku podpisywanych traktatów, porozumień, ugód i innych dokumentów, stopniowo umożliwiających tę antypolską działalność. Z polskiej strony dokumenty te podpisywali urzędnicy państwowi i przedstawiciele partii politycznych. Konkurs pod nazwą "Konkurs otwarty dla mediów – 2002" na zasadzie którego przyznawane mają być pieniądze ma regulamin: http://www.ukie.gov.pl/komunikaty/Regulamin_i_wniosek_media2002.doc

Ten regulamin określa co, jak i za ile oraz dwa załączniki. Jeden z załączników jest szczegółową ankietą mającą dać pełen, w detalach, obraz polskiej struktury medialnej i organizacji społecznych (tego typu charakterystyki są z natury sporządzane przez służby wywiadowcze). Drugi załącznik stanowi propagandowa instrukcja operacyjna, przypominająca instrukcje NKWD, lub instrukcje operacyjne dla UB i SB. Jeden i drugi załącznik sprawia także wrażenie podstawowego podręcznika dla średniego szczebla agentów wywiadu i agitatorów propagandowych.

Ciekawa jest też ostatnia strona dokumentu “Lista ekspertyz i badań zrealizowanych na zlecenie Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej”. Na liście tej wymieniono z imienia i nazwiska osiem osób, które realizowały zlecenia. Dziewiąte zlecenie realizował OBOP. Jest to skuteczna penetracja, sadząc po ilości zgłoszeń do konkursu. Warto zapoznać się z listą tych, którzy wyciągnęli rękę po obce pieniądze. Obcy ośrodek w łatwy sposób otrzymał obszerną informację o polskiej struktury medialnej uzyskując też za jednym razem dostęp do polskich kanałów informacyjnych by za ich pomocą przekazywać swój materiał propagandowy za pieniądze UE która jest względem Polski odrębną strukturą. Na dodatek strukturą, usiłująca dokonać rozbioru i wchłonięcia Polski.

Na realizację Konkursowego przedsięwzięcia przewidziano wynagrodzenie w kwocie około 2 milionów złotych, to jest około 500 tysięcy dolarów amerykańskich. W USA jest to równowartość średniej wielkości domu jednorodzinnego na przedmieściach Chicago. Jest to suma śmiesznie mała w stosunku do sumy jaka obce państwo musiałoby wydać na zdobycie tej skali informacji i dokonania porównywalnej akcji propagandowej. Na dodatek zadanie realizowane jest własnymi zasobami technicznymi i intelektualnymi penetrowanego państwa. Antypolska propaganda realizowana jest przez siły i środki, które powinny obcą propagandę zwalczać.

Jest to curiosum bez precedensu w historii chyba nie przesadzę stwierdzając - świata, porównywalne jedynie do Stanu Wojennego przeciwko własnemu narodowi, przeprowadzonemu własnymi rękoma. Jakże rechotać musza z zadowolenia wrogowie Polski.

Regulamin rozpoczyna się:

"Punkt 1. Cel Konkursu “Małe Granty” to:" (...) Można się domyśleć, że duże granty zostały już wcześniej przyznane i komu lecz ten regulamin o tym nie mówi.

"2. Warunki uczestnictwa w konkursie:

(...) b. Opis projektu telewizyjnego i radiowego powinien zawierać: scenariusz, informacje o autorach i realizatorach programu, deklarację nadawcy o emisji programu, wraz z podaniem proponowanego czasu emisyjnego w ramówce programowej stacji, a także szczegółowy kosztorys projektu.

Opis projektu prasowego powinien zawierać: informacje o autorach, dane dotyczące terminu i formy publikacji, parametry techniczne (ilość stron, kolorystyka, format, rodzaj papieru, nakład itp.), a także szczegółowy kosztorys projektu."(...)

"d) Wymagania i zalecenia merytoryczne :

projekty powinny być zróżnicowane pod względem formy przekazu; autorzy powinni unikać formuły programów informacyjnych i tradycyjnej publicystyki;

tematyka projektów winna dotyczyć raczej obecności Unii w Polsce niż Polski w Unii; (podkreslenie - ww) w szczególności chodzi o pokazanie przykładów jednostkowego czy grupowego sukcesu osiągniętego dzięki wykorzystaniu doświadczeń i finansów unijnych;"(...)

"szczególnie premiowane będą projekty umożliwiające ocenę efektu końcowego: opis liczby odbiorców projektu, ocen stopnia zainteresowania problematyką ( np. powstanie klubu zainteresowań, wymiany korespondencji (internet, e-mail, tele itp.), wpływ danych projektów na odbiorców, dzięki zainspirowaniu ich np. do kontynuacji projektu;"(...)

"3. Finansowanie projektów:

konkurs jest finansowany ze środków budżetowych Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej, zgodnie z art. 71 ustawy o finansach publicznych z 26 listopada 1998 r. (Dz.U. 155, poz. 1014);"(...)

"5. Sposób i kryteria oceny wniosków:

a) wnioski o dotacje będzie oceniała komisja konkursowa;

b) oceniając zgłoszone projekty, komisja będzie się kierowała celami i zasadami określonymi w pkt 1-3 Regulaminu;

c) komisja będzie podejmowała decyzje, przyznając określoną liczbę punktów poszczególnym wnioskom, w ramach przyjętych kryteriów;

d) do oceny projektów mediów elektronicznych (radio i telewizja), po analizie zasadności i rzetelności w określaniu kosztów projektu, komisja konkursowa zastosuje następujące kryteria:

-- jakość scenariusza i oryginalność pomysłu;

-- zapewnienie zrealizowanemu programowi najatrakcyjniejszego emisyjnego pasma antenowego, dającego możliwość najszerszego dotarcia do adresatów programu;

-- możliwość kontynuowania projektu po wyczerpaniu dotacji;

-- liczba potencjalnych widzów/ słuchaczy.

Kryteria te są zapisane w postaci tabeli, która jest dokumentem oceny każdego projektu;

e) do oceny projektów prasowych, po analizie zasadności i rzetelności w określaniu kosztów projektu, komisja zastosuje następujące kryteria:

-- doświadczenie kadry - dysponowanie doświadczonym i wykwalifikowanym personelem do wykonania zadania;

-- możliwość kontynuowania projektu po wyczerpaniu dotacji;

-- nakład".(...)

Przestudiowanie tego i innych propagandowych materiałów nie pozostawia cienia wątpliwości o rzeczywistych intencjach UE w stosunku do Polski w pokracznym kamuflażu, dobroczynności, postępu, rozwoju i pozytywnej perspektywy. Na pewno pozytywnej lecz nie dla Polski co już od długiego czasu jest wyraźnie widoczne lecz organa rządowe nie mają ochoty tego widzieć i szykanują jakiekolwiek objawy sprzeciwów.

Wojciech Właźliński

12.12.2002