STRONA GŁÓWNA


Oświadczenie


Przemyśl, 2013-06-12
Andrzej Zapałowski
ul. Chrobrego 10
Przemyśl
 

 
Szanowni Państwo
Radni Miasta Przemyśla

             W związku z propozycją uchwały w sprawie nadania jednej z ulic w mieście imienia bpa Josafata Kocyłowskiego wznoszę stanowczy protest. Dla historyków i wielu mieszkańców Przemyśla działania wspomnianego hierarchy kościoła  przeciw interesom państwa polskiego są powszechnie znane.
Akceptacja jego postawy, tj. działalności przeciw interesom kraju, którego był obywatelem i któremu przysięgał wierność w postaci uhonorowania jednej z ulic jego imieniem jest przykładem relatywizmu moralnego i wypacza  politykę wychowawczą Rzeczpospolitej Polskiej. Nie ma znaczenia jakiej narodowości i jakiego stanu jest dana osoba, wszyscy są zobowiązani do wywiązywania się z podstawowych powinności Konstytucji RP.

W czasie II wojny światowej zginęło, bądź zostało zamordowanych ponad 6 milionów obywateli polskich. Biskup Kocyłowski  stanął moralnie i politycznie po stronie śmiertelnego wroga Polski, który w tym czasie dokonywał ludobójstwa na obywatelach Polski. Dla takiej postawy była jednoznaczna kara zgodnie z Kodeksem Karnym z 11 lipca 1932 roku (Dz. U. 1932 nr 60 poz. 571), który w art. 100 mówił iż: „kto w czasie wojny działa na korzyść nieprzyjaciela albo na szkodę siły zbrojnej polskiej lub sprzymierzonej podlega karze wiezienia na czas nie krótszy od 10 lat lub dożywotnio”. Należy tu podkreślić, iż konsekwencje tej postawy byłyby jednoznacznie wyegzekwowane przez legalny Rząd Polski na Uchodźctwie w Londynie!  


Już w trakcie formowania dywizji SS „Galizien” tj. w maju 1943 roku, Delegat Rządu na Kraj w randze wicepremiera w specjalnym oświadczeniu w związku z
formowaniem dywizji pisał: „W związku z utworzeniem przez okupanta, przy współudziale pewnych czynników ukraińskich na terenie województw południowowschodnich, formacji pod nazwą „SS Schutzendieviesiien Galizien”, do której wzywa się w drodze ochotniczego zaciągu obywateli polskich narodowości ukraińskiej, stwierdzam, ze wstąpienie do tej formacji obywateli polskich, będzie uważane za złamanie wierności wobec państwa Polskiego i pociągnie za sobą najsurowsze konsekwencje…”. To samo dotyczyło osób moralnie wspierających te działania!

Należy tutaj także wspomnieć o innej przysiędze, którą Kocyłowski złożył wcześniej na ręce Prezydenta RP, a którą złamał.
 
Przysięga brzmiała:
 
Przed Bogiem i na świętą Ewangelię przysięgam i obiecuję, jak przystoi Biskupowi, wierność Rzeczypospolitej Polskiej. Przysięgam i obiecuję, iż z zupełną lojalnością szanować będę Rząd, ustanowiony Konstytucją i że sprawię aby go szanowało moje duchowieństwo. Przysięgam i obiecuję poza tym, że nie będę uczestniczył w żadnych porozumieniach, ani nie będę obecny przy żadnych naradach, które by mogły przynieść szkodę Państwu Polskiemu lub porządkowi publicznemu. Nie pozwolę memu duchowieństwu uczestniczyć w takich poczynaniach. Dbając o dobro i interes Państwa będę się starał o uchylenie od niego wszelkich niebezpieczeństw, o których wiedziałbym, że mu grożą”.
 
     Szanowni Radni! Jesteście zobowiązani stać na straży interesów Rzeczypospolitej Polskiej!  Także tych natury wychowawczej.

 
                             Z poważaniem
 
                        dr Andrzej Zapałowski