Praca przymusowa Polaków na rzecz III Rzeszy
ELŻBIETA LASKA
/tekst z folderu wystawowego/
Przymusowe zatrudnienie Polaków w gospodarce wojennej III Rzeszy stanowiło jeden z podstawowych elementów hitlerowskiej polityki okupacyjnej wobec narodu polskiego. Założenia polityki Hitlera wyznaczały Polakom rolę sług, czy wręcz niewolników wielkoniemieckiej Rzeszy, a ziemie polskiej traktowały jako rezerwuar taniej siły roboczej. Rozporządzeniami Generalnego Gubernatora z 26 i 31 października 1939 r. wprowadzony został przymus pracy dla ludności polskiej w wieku 18-60 lat. jednakże już 14 grudnia 1939 r. przymus ten został rozciągnięty także na młodzież od 14 lat. Osobom uchylającym się od obowiązku podjęcia pracy grożono surowymi sankcjami, aż do zesłania do obozu koncentracyjnego, względnie obozu pracy przymusowej. Okupant stosując przymus pracy wykorzystywał ludność do różnych robót. Szczególnie wiele z nich przypadało mieszkańcom wsi dysponującym siła pociągową zwierząt i sprzętem. Mieszkańcy wsi w ramach szarwarków zatrudniani byli przy naprawie i budowie dróg samorządowych czy gminnych, budowie mostów, a w zimie przy odśnieżaniu. Ludność mieszkająca w pobliżu torów kolejowych zmuszona była do ciągłej ich naprawy. Zmuszano ludność także do prac leśnych (posiadacze koni obarczeni byli obowiązkiem wywozu drewna z lasu).
Robotnicy przymusowi
Jedną z form eksterminacyjnej polityki okupanta hitlerowskiego wobec Polaków w czasie II wojny światowej, był wywóz ludności polskiej na roboty przymusowe do III Rzeszy. Przez cały okres okupacji prowadzono agitację za dobrowolnym wyjazdem na roboty i nie szczędzono środków finansowych na propagandę, ale akcja ta nie przyniosła pożądanych rezultatów z powodu zdecydowanego oporu społeczeństwa. W tej sytuacji urzędy pracy w GG zaczęły stosować imienne wezwania poszczególnych osób do stawienia się w określonym dniu na wyjazd do Rzeszy, grożąc równocześnie wywozem najbliższej rodziny do obozu pracy lub obozu koncentracyjnego, konfiskatą mienia, aż do kary śmierci włącznie w razie niezastosowania się pozwanego do otrzymanego pisma. W pierwszej kolejności wezwaniami objęto osoby niepracujące, później zatrudnionych w przedsiębiorstwach, a następnie osoby uznane za zbędne w gospodarstwach rolnych. Deportację do Niemiec objęto także młodzież szkolną. Surowe represje stosowane przez okupanta powodowały, że część ludności nie chcąc narażać na poważne konsekwencje najbliższej rodziny wyjeżdżała do Niemiec. Jednakże liczba osób które wyjechały nie wyczerpywała nałożonych na miasta i gminy kontyngentów. W związku z tym zaczęto stosować łapanki, w których uczestniczyły poważne siły policji i wojska. Osoby, które nie miały aktualnych zaświadczeń z urzędów pracy transportowano do obozów przejściowych, a stamtąd do Rzeszy. Wśród Polaków pracujących w Niemczech w latach II wojny światowej niewielki tylko odsetek stanowiły, osoby ktćre znalazły się tam z własnej woli. Część z nich podjęła dobrowolną prace w Rzeszy z powodu trudnych warunków materialnych, bądź też ze względu na chęć połączenia się z deportowanymi wcześniej członkami rodzin.
Eksploatacja polskich robotników przymusowych w III Rzeszy odbywała się w warunkach szeroko rozbudowanego sys-lemu dozoru policyjnego. Zarządzenia niemieckie stawiały Polaków obok obywateli ZSRR w pozycji dyskryminowanej nie lylko w stosunku do ludności niemieckiej, ale także i robotników cudzoziemskich z innych państw. Rozporządzeniom hitlerowskim przyświecała dewiza wymuszania na Polakach jak największej wydajności pracy przy jak najmniejszych napadach finansowych pracodawcy. Dla jej realizacji zbudowano specjalny system metod postępowania, charakteryzujący się stosowaniem terroru i bezwzględnością w eksploatacji ekonomicznej. Z Polakami w Rzeszy nie zawierano żadnych umów o pracę, a stosunek pracy zawiązywał się wyłącznie poprzez urzędowe skierowanie poszczególnych osób do pracodawców zgłaszających uzasadnione zapotrzebowanie na siłę roboczą. Polak nie miał także prawa wyboru miejsca pracy. Długość dnia pracy Polaków miał regulować sam pracodawca w zależności od zaistniałych potrzeb. Najgorzej przedstawiała się sytuacja w mniejszych i średnich gospodarstwach rolnych oraz gospodarstwach domowych, gdzie pracowano przeważnie od wczesnych godzin porannych do późnego wieczora, a ponadto oardzo często w niedzielę i inne dni świąteczne. Hitlerowskie prawo pracy nie zapewniało także równouprawnienia w sprawach urlopowych. Niemieccy pracodawcy nie zapewniali polskim pracownikom warunków pracy chroniących przed utratą życia lub zdrowia. Ponadto polska młodzież, pomimo że pracowała w takich samych warunkach i wymiarze czasu jak dorośli, otrzymywała niższe wynagrodzenie przewidziane w taryfie dla młodocianych. Pogląd o niższości rasy polskich robotników przymusowych był głównym powodem do ich gorszego traktowania także w dziedzinie zaopatrywania w żywność, odzież i inne artykuły oraz braku zapewnienia odpowiednich warunków mieszkaniowych i ochrony zdrowia. Olbrzymia większość deportowanych na roboty Polaków cierpiała z powodu głodu. Dzienna wartość pożywienia nie przekraczała 1500 kalorii. Polaków pozbawiono prawa zakupu jakichkolwiek artykułów sprzedawanych ludności niemieckiej na podstawie kart żywnościowych. Władze hitlerowskie nie wykazywały również zainteresowania w zaopatrywanie zatrudnionych w Rzeszy polskich robotników w odzież i obuwie. Polacy mieszkali w ciasnych przeważnie nieopalanych i słabo oświetlonych izbach, z których część znajdowała się na strychach i w piwnicach. Nierzadko przydzielano Polakom miejsce w pomieszczeniach gospodarskich. Prawie wszyscy Polacy zatrudnieni poza rolnictwem mieszkali we wspólnych pomieszczeniach (barakach, salach tanecznych, remizach strażackich) nie dostosowanych do celów mieszkalnych.
Wszystkie ww. czynniki wywierały negatywny wpływ na zdrowie robotników przymusowych. Wielu z nich zachorowało już po kilku miesiącach pobytu w Rzeszy. Duża liczba innych po badaniach lekarskich z nadwyrężonym zdrowiem została deportowana do kraju. Polacy ponadto byli poddani ograniczeniom swobód osobistych. Zobowiązani byli nosić przyszytą do wierzchniej garderoby literę „P", mieli zakaz opuszczania bez urzędowej przepustki miejsca zamieszkania, nie mogli przebywać w lokalach publicznych, uczestniczyć w imprezach kulturalnych, podróżować bez przepustki pociągami zawierać związków małżeńskich. Deportowanych na roboty Polaków zatrudniano w różnych gałęziach gospodarki. Najwięcej z nich pracowało w rolnictwie, leśnictwie, ogrodnictwie i rybołówstwie; ok. 25-33,7% w przemyśle i transporcie; reszta 0,4-1,9% w pozostałych gałęziach gospodarki i w gospodarstwach domowych w charakterze służących. Polskich robotników przymusowych podporządkowano na podstawie kilku aktów prawnych, hitlerowskiej policji politycznej gestapo, która stopniowo przejmowała nad nimi wszystkie funkcje jurysdykcyjne. Formy i rodzaj stosowanych represji obejmowały zarówno policyjne ostrzeżenia czy areszt policyjny, jak też gestapowski areszt ochronny, specjalne wychowawcze obozy pracy i obozy koncentracyjne, czy tzw. specjalne potraktowanie równoznaczne z karą śmierci.Oprócz represji policyjno-sądowych Polacy doznawali jeszcze różnych szykan ze strony niemieckich pracodawców (np. bicie zalecane wobec Polaków w poufnych dokumentach).
Na terenie Przemyśla istniały dwa obozy przejściowe dla osób wywożonych na roboty przymusowe do III Rzeszy. Pierwszy mieścił się na Zasaniu na terenie byłych koszar wojskowych w barakach między ulicami: Paderewskiego, Drzymały, i Cmentarną. Przeciętny stan zaludnienia w tym obozie wynosił 5000 osób. Panowały w nim bardzo złe warunki higieniczne. Zdarzały się wypadki zachorowań na tyfus i czerwonkę. Drugi z obozów założony został w 1941 r. na terenie byłych koszar 10 baonu sanitarnego przy ul. Dworskiego (Bakończyce). Zlikwidowany został w 1944 r. Przeznaczony był dla Polaków, Rosjan i Ukraińców. W 1944 r. przez obóz przechodziło dziennie ok. 2000 osób. Obóz ten podlegał Urzędowi Pracy w Przemyślu. Masowa deportacja ludności cywilnej na roboty przymusowe do III Rzeszy i uczynienie z nich niewolników została po zakończeniu wojny zakwalifikowana jako zbrodnia wojenna i zbrodnia przeciw ludzkości.
Służba Budowlana - „Baudienst"
Inna formą pracy przymusowej,, stosowaną na ziemiach okupowanej Polski, była „Służba Budowlana w Generalnym Gubernatorstwie". Utworzono ją na podstawie zarządzenia Generalnego Gubernatora z 1 grudnia 1940 r. Wszystkimi placówkami Służby Budowlanej kierowali Niemcy oddelegowani do tych zadań ze służby Pracy Rzeszy. Według oświadczeń władz niemieckich celem „Baudienstu" było stworzenie zawsze dyspozycyjnych dla nich dużych oddziałów siły roboczej oraz nauczenia Polaków dyscypliny i wydajnej pracy. Rekrutacja odbywała się na zasadzie poboru niektórych roczników spośród zamieszkałych w Generalnym Gubernatorstwie mężczyzn w wieku 18-60 lat oraz w drodze dobrowolnych zgłoszeń. Okres odbywania Służby Budowlanej trwał początkowo 3-6 miesięcy, a od końca 1941 r. do roku (mógł być w razie potrzeby przedłużony). Osoby powołane do Służby Budowlanej były skoszarowane i otrzymywały umundurowanie, skromne wyżywienie oraz dzienny żołd w wysokości 1 zł. Służba Budowlana wykonywała prace melioracyjne, budowała drogi i linie kolejowe, a od 1943 r. wykorzystywana była w przemyśle zbrojeniowym. Obozy Baudienstu zorganizowane były m.in. w Rzeszowie, w Świeczowie k/ Kolbuszowej, w Przemyślu, w Żurawicy,, w Jaśle, w Strzyżowie (teren obecnego woj. podkarpackiego). We wszystkich istniejących oddziałach Służby Budowlanej skoszarowaną młodzież bito i szykanowano w różnorodny sposób. Baudienst stanowił jedną z form eksploatacji młodzieży polskiej dla potrzeb wojennych hitlerowskich Niemiec.
Obozy pracy
Do wykorzystania niewolniczej siły roboczej stworzona została cała skala obozów pracy, „Arbeitslager", od zwykłych do karnych i najcięższych obozów. Obozy pracy zwykłe - miały charakter zorganizowanego wyzysku siły roboczej. Kierowani tu byli ludzi zarejestrowani w urzędach pracy, a chwilowo bezrobotni. Jednymi z większych obozów tego typu na terenie b. województwa rzeszowskiego były Pustków, Szebnie k. Jasła i Huta Komorowska. W obozie w Pustkowie najcięższymi były prace na budowach (m.in. rozbudowa poligonu SS), które ze względu na warunki pracy i głodowe porcje żywnościowe powodowały najwięcej ofiar. Poza tym zatrudniano więźniów w warsztatach rzemieślniczych zorganizowanych na terenie obozu. W Gorlicach do pracy w miejscowych tartakach niemiecka firma „Hobag" zatrudniała początkowo 200, później ok. 1000 Polaków. Otrzymywali marne wynagrodzenie oraz kartki na chleb i inne artykuły pierwszej potrzeby. Do Dęby urzędy pracy skierowały ponad 300 Polaków do prac przy budowie nasypu kolejowego oraz kanalizacji. W miejscowości Dębiaki firma „Baumer Losch" zorganizowała obóz pracy przymusowej dla Polaków budujących drogę. Organizowano także (głównie przez Wermacht) obozy pracy służące do budowy umocnień obronnych. W celu przebudowy granicy między Niemcami, a ZSRR na Sanie zorganizowano obozy wzdłuż tej rzeki - w Cieszanowie, Dzikowie Starym, Lipsku, Płazowie, Swiebodnej i Rzeplinie. Oprócz prac fortyfikacyjnych budowano także drogi, karczowano lasy, skąd pobierano materiał na budowę umocnień. Tylko w obozach pracy przymusowej, związanych z budową umocnień obronnych od wiosny 1940 r. do napaści Niemiec na ZSRR hitlerowcy poddali nieograniczonemu wyzyskowi kilkanaście tysięcy ludzi. Wśród nich byli Polacy jak i obywatele polscy narodowości żydowskiej. Często zdarzały się wypadki bicia i rozstrzeliwania, a głodowe porcje żywnościowe, praca ponad siły, powodowały stopniowe i trwałe wyniszczanie organizmów ludzkich.
Opracowanie strony: © P.Jaroszczak - Przemyśl 2000