STRONA GŁÓWNA

Sabotaż ukraiński i akcja pacyfikacyjna

Na terenie trzech województw Małopolski Wschodniej tj. lwowskiego, stanisławowskiego i tarnopolskiego miały miejsce w 1930 roku wydarzenia znane pod nazwą "akcji pacyfikacyjnej".  Były one odpowiedzią ówczesnych  władz polskich na sabotaż ukraiński, który  był prowadzony z inicjatywy  OUN . Poniższy tekst  podejmuje  tą problematykę.

 

DR. FELICJAN SŁAWOJ-SKŁADKOWSKI

Minister Spraw Wewnętrznych.

Ustęp przemówienia wygłoszonego dn. 9 stycznia 1931 r. w Komisji Budżetowej Sejmu.

...Przechodzę teraz do pacyfikacji Małopolski Wschodniej. To jest trzecia zadra, którą wbijają w moją duszę. Zarówno p. pos. Łucki, jak i p. pos. Matczak tak o tem mówią, że gdyby ktoś nie był w Polsce, toby sobie mógł myśleć: “Jakto, była ta sama atmosfera, ten sam kierunek Rządu, prawie przez cały czas ten sam Minister Składkowski i było znośnie, były drobne zatargi, jak zwykle, gdy dwie różne narodowości zamieszkują ten sam teren, i nagle zmiana, wszystkich ogarnął jakiś szał. Zaczęto się prowadzić pacyfikację, potem ucięto się i skończyło, nim Jeszcze panowie posłowie wypowiedzieli swoje piękne mowy. To było porażenie umysłu, na szczęście chwilowe, przejściowe i skończyło się na szczęście". To wszystko, co się działo, miało swoją przyczynę, miało swój przebieg i obecnie ma swój skutek i stwierdzam jako przedstawiciel Rządu, że Rząd stoi na stanowisku ciągłej i bezwzględnej równości obywateli w Polsce bez różnicy wyznania narodowości. Natomiast bez różnicy wyznania i narodowości tępi wszystkie nadużycia jednych obywateli przeciw drugim i na to niema żadnej rady. Dlatego, że to działanie było na terenie ukraińskim, dlatego też i działanie pacyfikacyjne było tam. Gdyby te nadużycia były gdzie indziej, w innem miejscu, to te same metody musielibyśmy gdzie indziej zastosować ze względu na rozmiar tych rzeczy, które tam się działy. Niewątpliwie dołącza się sprawa trudna, — i tu zgadzam się z p. pos. Łuckim, — że akurat są to Ukraińcy i ludność ukraińska. Rzecz przedstawia się krótko w ten sposób, że spokojna ludność ukraińska, która nic nie zawiniła, była tak steroryzowana przez przedstawicieli akcji rewolucyjnej w Małopolsce, Wschodniej, że wołała poprostu słuchać się ich niż Rządu, dlatego, że Rząd nie ochraniał ich od tych, którzy żądali: “Przechowaj moją broń, przechowaj materjał palny, ochroń i obroń mnie przed tymi, którzy pilnują, zmyl ślady" i t. d. Rząd wszystkiemu temu do września nie przeciwdziałał, natomiast tamci przychodzili i grozili, że jeżeli tego nie otrzymają od spokojnej ludności, to wtedy na nich wywrą zemstę. Wytworzył się stan nie do zniesienia w żadnem państwie praworządnem, że czynniki rewolucyjne, działające przeciw temu państwu, zaciążyły nad całą spokojną ludnością ukraińską. Nad ludnością, której Rząd nie stawia absolutnie żadnych zarzutów, natomiast ma wiele zarzutów przeciwko tym, którzy tak zaciążyli nad ludnością. Miesiące letnie r. b. zaznaczyły się na terenie Małopolski Wschodniej niespotykanym od r. 1922 wzrostem akcji sabotażowej rozwijanej przez członków U. W. O. (Ukraińskiej Wojskowej Organizacji), względnie odpowiednik polityczny tej organizacji O. U. N. (Org. Ukr. Nacjonalistów). Chciałbym podkreślić na wstępie, iż ze stron pewnych czynników ukraińskich zarówno w kraju, jak i zagranicą, usiłowano narzucić opinji publicznej fałszywy pogląd na istotne oblicze akcji sabotażowej przez naświetlenie, jakoby masowe wypadki pożarów prywatnego dobytku w Małopolsce miały swe żródło w spekulacji ubezpieczeniowej ich właścicieli. Tego rodzaju stawianie kwestji jest całkowicie niezgodne ze stanem faktycznym i zdradza wyraźną chęć tuszowania właściwego charakteru ostatnich wypadków w Małopolsce Wschodniej a ma za zadanie poddanie już zgóry w wątpliwość uzasadniania zarządzeń, wydanych w związku z temi wypadkami przez władze administracyjne. Aby rozwiać wszelkie w tym względzie -wątpliwości, pozwolę sobie przytoczyć ustęp artykułu, opublikowanego w Nr. 19 z dnia 17 X 1930 r. w czasopiśmie ukraińskim, wychodzącem w Chicago p. n. ,,Ukraina", Artykuł ten, zatytułowany: ,,Częściowe wystąpienie UWO", co do którego redakcja wspomnianego czasopisma specjalnie podkreśliła, iż pochodzi on z kół UWO, omawiając ostatnią akcję sabotażową w Małopolscy Wschodniej, stwierdza co następuje:

“A oto po raz drugi ma miejsce t. zw. częściowe wystąpienie UWO. Takie częściowe wystąpienie ma na celu w sposób zorganizowany szerzyć w kraju niepokój, panikę wśród polskiej ludności, łamać ducha ekspansywnego w elemencie polskim, posiać w niem niewiarę w powodzenie ochrony władz państwowych przed atakiem elementu ukraińskiego, tak teraz, jak i w przyszłości, oraz wywrzeć wpływ psychiczny na masy ludności ukraińskiej w skrajnie wrogim kierunku do Państwa Polskiego i narodu, wreszcie przez wywołanie niepokoju i anarchji pogłębić zagranicą przekonanie; o niepewności granic Państwa Polskiego oraz braku jego wewnętrznej konsolidacji, a także zamanifestować przeciwpolskie nastroje ludności ukraińskiej".

Stawiając sobie takie zadania, kierownicze koła UWO musiały mieć na uwadze, iż niema państwa, któreby pozwoliło na szerzenie zamętu i anarchji na własnem terytorjum i musiały być zatem przygotowane na zdecydowaną kontrakcję ze strony władz polskich. W tych warunkach nie ulega kwestji iż właściwe cele akcji sabotażowej nastawione były przedewszystkiem na antypolską propagandę zagranicą. I istotnie, odnawiane wypadki dziwnie zbiegają się z jednej strony ze wzmożoną kampanją rewizjonistyczną podjętą przez pewnych mężów stanu sąsiadującego z nami państwa, z drugiej zaś strony z akcją innego naszego sąsiada, dążącego do odwrócenia oczu Europy od swojej własnej sytuacji w kraju, zaludnionym identyczną ludnością, co u nas w Małopolsce. Okoliczność ta nie będzie bez pewnej racji, jeżeli się miedzy innemi argumentami powołam na tę wściekłą propagandę, jaką państwa te w stosunku do Polski w tym czasie rozwinęły. Jeżeli chodzi o samą formę wystąpień sabotażowych to akty w stosunku do folwarków zmierzały do zniszczenia ich jako ognisk polskości na terenie Małopolski Wschodniej (zdaniem kierowniczych kół UWO). Natomiast, gdy chodzi o akty względem polskich osadników — to miały na celu zmuszenie do likwidacji osad polskich i odstraszenia Polaków od nabywania ziemi w Małopolsce Wschodniej. Potwierdzeniem tego rozumowania jest fakt, że na 191 wypadków państwo bezpośrednio ucierpiało tylko w 19 wypadkach i to takich, jak: zerwania drutów telegraficzny czy przecięcia drutów sygnałowych, a w pozostałych 172 wypadkach poszedł z dymem dorobek ludności polskiej, ciężko na swoje utrzymanie pracującej. Tu i ówdzie akcja podpalaczy zwracała się również przeciw osiadłym na roli Żydom, prowadzącym ponadto interesy handlowe. W tym ostatnim wypadku właściwym celem podpalać było steroryzowanic handlarza żydowskiego i usuniecie go ze wsi, aby uwolnić w ten sposób interesy miejscowych kooperatyw ukraińskich od niepożądanej konkurencji. Jest również niewątpliwe, iż w tym czy owym wypadku, w każdym razie nie w sposób masowy, przyłączyły się do akcji podpalań elementy komunistyczne. Na wybór tej formy akcji wpłynęło nie bohaterstwo podpalaczy, a łatwość samego wykonania prymitywność potrzebnych do tego celu środków. Akcja podpalań objęła w okresie lipiec — grudzień tylko niektóre powiaty, a nie cały teren Małopolski. Charakterystycznem jest, że najwięcej aktów podpaleń przypada na te powiaty, gdzie istniały ukraińskie gimnazja lub silniejsze organizacyjnie organizacje sportowe lub kulturalne: Proswity, Sokity, Płasty (Lwów powiat 16, Bóbrka 11, Rohatyn 11) z tego wynika, ze stowarzyszenia te były środowiskami, z których najczęściej, wychodziła inicjatywa do wykonywana zbrodniczej akcji. Sumaryczny bilans wypadków przedstawia się w poszczególnych województwach następująco: w woj. lwowskiem było 67 wypadków, w woj. tarnopolskiem 90, w woj. stanisławowskiem 34, razem 191 wypadków. Punkt kulminacyjny osiągnięto w miesiącu wrześniu — 101 wypadków. Po wprowadzeniu akcji pacyfikacyjnej spada do 22 a w listopadzie do 8-miu wypadków. Do podpalań szerszej mierze stosowano naftę, benzynę, pozatem używano mieszaniny chloralu potasu i cukru miałkiego, którego w połączeniu z kwasem siarkowym, doprowadzanym zazwyczaj automatycznie, wybuchała i wywoływała pożar. Stosowanie tego środka świadczy o inteligencji sprawców, którymi byli przeważnie wychowankowie ukraińskich gimnazjów. Policja znalazła w kilku wypadkach u członków UWO broszurkę, podającą dokładnie przepis wyżej podanego środka detonującego. Użycia prochu strzelniczego i lontów wykryto w kilkunastu wypadkach. Notowane są również wypadki z granatami ręcznemi i petardami. W miarę trwania akcji wzrastała zuchwałość zamachowców. Uzbrojeni niejednokrotnie w broń palną ostrzeliwali warty pilnujące dobytku, wystawiane przez gminy lub poszczególnych właścicieli. Tempo, w jakiem przystąpiono do akcji podpalań, wywołało w społeczeństwie polskiem zrozumiały odruch, który w rezultacie uzewnętrznił się w szeregu wieców protestacyjnych w organizowaniu komitetów samoobrony. Wyolbrzymianie przez prasę wypadków oddziaływało deprymująco. Inteligencja ukraińska naogól zajęła wobec tej akcji stanowisko raczej życzliwej neutralności, a młodzież zdradzała zbyt widoczne sympatje dla podpalaczy. Masy chłopskie, nie biorące udziału w akcji, pod terorem zaczęty przejawiać lekceważenie dla zarządzeń władz. Muszę zaznaczyć również że prasa, ukraińska do całej sprawy odnosiła się dość perfidnie Zarówno z jej strony, jak również ze strony czynników powołanych do tego — stanowiska jasnego nie zajęto: szło się po linji najmniejszego oporu, co mogło czynić wrażenie nawet pewnej tolerancji. Takiej sytuacji Rząd znieść nie mógł. I kiedy wszelkie zarządzenia natury prewencyjnej okazały się niewystarczające — zastosowano środek silniejszy — może ciężki, ale odpowiedzialność za wprowadzenie tego środka musi spaść na tych którzy środek ten swą oszalałą agitacją spowodowali. Nie kto inny, jak tylko Rząd obowiązany jest zapewnić spokój swym obywatelom. Stosunki niepoczytalne u nas zaistnieć nie mogą. Silniejszy środek zastosowano w formie zakrojonej na szeroką skalę akcji pacyfikacyjnej przy pomocy zwartych oddziałów policyjnych i wojskowych. Techniczne wykonanie rewizyj przedstawiało się następująco: Oddział po przybyciu do wskazanej miejscowości otaczał gminę lub wieś posterunkami, dowódca oddziału wzywał wójta i rade gminną, wyjaśniał cel przybycia, żądał wydania broni i materjałów wybuchowych. Ze wsi nikogo nie wypuszczano. Wszyscy mieszkańcy musieli być w swych zagrodach, poczem przystępowano do rewizyj, które były bardzo dokładne. U osób podejrzanych zrywano podłogi i poszycia dachów. W wypadkach, gdy właściciel nie chciał wydać kluczy lub sam się ukrywał — musiano wyłamywać drzwi i zamki. Ja tu nic nie ukrywam, ciężka akcja musiała być ciężka. Rewizje wykazały na całym terenie: karabinów różnego typu około 1208, strzelb różnych — 460, rewolwerów — 735 bagnetów — 714, sztyletów — 59, szabel — 82, poza tem znaczne ilości prochu strzelniczego, materjałów wybuchowych i łatwopalnych, petard do podpalania, nożyc do cięcia drutów, kilkadziesiąt metrów lontu do podpalania i około 28 fur różnego sprzętu wojskowego: Poza tem ujawniono znaczne ilości literatury nielegalnej, druków, odezw, bloczki na fundusz bojowy UWO i sporo materjału pisemnego, kompromitującego posiadaczy. W okresie powyższym przytrzymano na terenie 3 województw wschodnio - małopolskich — 1739 osób, z czego zwolniono po przesłuchaniach — 596 osób, przekazano zaś sądom — 1143 osoby. Według zawodów przedstawia się cyfra zatrzymanych następująco: studenci wyższych zakładów — 220, uczniowie szkół średnich — 360, rolnicy — 510, rzemieślnicy — 120; robotnicy — 45, urzędnicy prywatni — 90, handlowcy — 6, nauczyciele — 20, urzędnicy państwowi — 8, dzienikarze — 5-księża 30, klerycy — 2, djacy — 3, inżynierowie — 3, lekarze — 2, adwokaci — 6, kandydaci adwokaccy —6, inne zawody — 60, bez zawodu — 33, nie określono 210.

(P. Łucki: wszystkie stany).

Niewątpliwie przedstawiciele wszystkich stanów brali udział w sabotażu,

(P, Łucki: Księża także).

Niestety, nie naród cały, tylko przedstawiciele wszystkich stanów godni napiętnowania. Chciałbym zwrócić jeszcze uwagę na metody, jakiemi posługują się pewne koła ukraińskie dla spotęgowania antypolskiej kampanji zagranicą. Przedewszystkiem jednak stwierdzić muszę, iż propaganda ta wychodzi z tego samego źródła, które bezpośrednio wywołało wypadki małopolskie, t. j. UWO-względnie OUN. W ręku władz znajdują się dokumenty, które całkiem wyraźnie uwydatniają rolę i właściwe oblicze tych czynników ukraińskich, które, operując często klamliwemi lub zgoła fałszywemi informacjami, usiłują przedstawić-akcję pacyfikacyjną jako jakiś barbarzyński wprost pogrom ludności ukraińskiej w Polsce. Mówi się o tysiącach zmasakrowanych włościan, o nieprzyjmowaniu ich do szpitali, o aresztowaniu ukraińskich lekarzy czy też adwokatów z powodu pełnienia ich obowiązków zawodowych i t. p. Pojawiły się nawet ostatnio w prasie zagranicznej odbitki fotograficzne trzech pobitych jakoby w czasie akcji pacyfikacyjnej Ukrainców. Jest rzeczą możliwą, iż przy tego rodzaju nastrojach, jakie wówczas panowały — z drugiej zaś strony wobec użycia w akcji oddziałów wojskowych, mogły zaistnieć tu i ówdzie wypadki pobicia. Pamiętać jednak należy o tem, iż zachowanie się rozagitowanej ludności, a zwłaszcza młodzieży, było niemal zawsze prowokacyjnie zuchwałe, co — rzecz zrozumiała — mogło wywołać reakcję wśród wojskowych. Zdarzały się jednak i wypadki inne. Mianowicie część spokojnej ludności ulegająca dotąd terorowi rozagitowanych zwolenników UWO, po przybyciu na miejsce oddziału wojskowego, widząc przykre skutki akcji pacyfikacyjnej, brała doraźny odwet na agitatorach, jako właściwej przyczynie nieszczęścia. Takich wypadków pobicia było dość dużo. Obecnie prowadzą się ścisłe dochodzenia w każdym wypadku złożenia doniesienia czy zażalenia o pobicie, a winni zostaną przykładnie ukarani. Stwierdzić jednak mogę, że jeżeli wypadki takie miały miejsce, to w każdym razie nie wypływało to z jakiegoś zgóry idącego nakazu, ani nie miało charakteru systemu. Pozwolę sobie znowu przytoczyć pewne ustępy z dokumentu, znajdującego się w oryginale w ręku władz, a mającego charakter sprawozdania z działalności propagandowej OUN -w związku z wypadkami małopolskiemi:

,,Wszystkie oddziały OUN otrzymały polecenie postarać się o założenie komitetów protestacyjnych w miejscach swojej siedziby z przedstawicieli różnych grup i stowarzyszeń. Komitety te wniosły pierwsze telegramy do Ligi Narodów i rządów różnych państw. Oprócz tego przygotowały obszerne memorandum do tych instytucyj... Analogiczne polecenie wydano do wszystkich wydziałów OUN we wszystkich krajach. Pracują nacjonalistyczne biura prasowe w Szwajcarji, w Berlinie (2 organy), Litwie i Belgii. Główny referat propagandowy OUN wysyła bezpośrednio materjały o wypadkach krajowych do wszystkich oddziałów OUN w Europie, dalej do czasopism amerykańskich... Na Litwie wysyła się sprawozdania z wypadków krajowych przez radjo. W Pradze wychodzi przy współpracy nacjonalistów ukraińskich także biuletyn czeski... Wydziały propagandy OUN są w stałym związku z amerykańskimi Ukraińcami. Tam pojechał pewien człowiek z OUN dla przeprowadzenia akcji protestacyjnej, jaka zapowiada się na szerszą skalę. Instrukcję są takie: Każde najmniejsze stowarzyszenie ma wysłać przedewszystkiem telegram, domagający się wystania międzynarodowej komisji do Galicji, następnie materjały, potem wiece protestacyjne i manifestacje przed konsulatami polskiemi...”

Zestawienie podłoża wypadków w Małopolsce Wschodniej z cytowanemi informacjami w sposób dostatecznie jasny wskazuje, o co chodziło i chodzi inicjatorom i wykonawcom akcji, nie pozostawiając pod tym względem żadnych chyba wątpliwości. Jak już zaznaczyłem, rewizje były przeprowadzone bezwzględnie. Mogły wiec zachodzić wypadki, że ucierpiały osoby niewinne. Muszę jednak zaznaczyć, że w wypadku niewłaściwego postępowania ze strony policji winni poniosą zasłużoną karę. Jedno jest pewne. Akcja pacyfikacyjna wprowadziła widoczny przewrót w nastrojach ludności. Manifestowanie lojalności względem Państwa widzimy na każdym kroku. Ruch podpalaczy znalazł potępienie w masach i ta wichrząca inteligencja, która akcję tę spowodowała, bezwzględne została od masy włościańskiej odgrodzona. Właściwie to jest znamienne, że inicjatorom sabotażu chodziło o inne rzeczy, a osiągnęli zupełnie inne. Inicjatoron sabotazu chodziło o to, żeby wywołać rozruchy, żeby podniecić ludnośc, a tymczasem stwierdzam, że spokój mimo ustania metod pacyfikacyjnych istnieje taki w Małopolsce Wschodniej, jaki już dawno nie istniał, Poprostu ludność przekonała się, ze istnieje władza silniejsza od agitatorów i podburzaczy. Spokojna ludność miejscowa przekonała się, że nie warto słuchać tych, których Rząd potrafi za łeb wziąć, Tutaj p. Łucki powiedział, że chęcią Rządu było zniszczenie wszystkiego, co ukraińskie, a jednak nie udało się zastraszyć chłopa ukraińskiego, który pomimo wszystko głosował na Ukraińców. Panie pośle, czy Pan naprawdę wierzy w to ze gdyby Rząd rzeczywiście chciał drogą teroru zmusić chłopów ukraińskich do głosowania na to, co Rząd chce, to czyby się to Rządowi nie udało? Rząd nie zrobił tego i nie chciał tego zrobić. Stwierdzam, że Rząd nie chciał zniszczyć chłopów ukraińskich, chciał zaprowadzić porządek i stwierdzam, że ten cel został osiągnięty drogą ciężką, ale jednak znacznie lżejszą, niż obiecywane na wiosnę powstanie, które zresztą co roku jest obiecywane. Oby to dało podłoże do współpracy spokojnej dwóch narodów, żyjących na jednej ziemi

(P. Łucki: Jaki Jest cel w tem, że wymaga się od ludności jakiejś deklaracji, iż sami dobrowolnie żądają rozwiązania wszystkich ukraińskich organizacyj gospodarczych?).

Panie pośle, jeżeli pan weźmie życiorys jakiegoś człowieka i okaże się, że trzy razy był zły w życiu, to nie dowód, ze był zły całe życie. Tak samo i tutaj, jeżeli w akcji pacyfikacyjnej były jakieś nadużycia, wymuszenia, to proszę składać zażalenia, a będzie zrobiony z tem porządek; porządek w Polsce będzie zrobiony, bez względu na to, kto się skarży i na kogo się skarży.

 

* * *

ZDZISŁAW STROŃSKI

Poseł B. B. W. R.

przemówienie wygłoszone dnia 26 stycznia 1931 r. na plenum Sejmu.

Wysoki Sejmie! Mam zaszczyt w imieniu Komisji Administracyjnej złożyć sprawozdanie ze szczegółowych prac, które komisja przeprowadziła nad zgłoszonym wnioskiem posłów z Klubu Ukraińskiego w sprawie t. Zw. pacyfikacji w Małopolsce Wschodniej. Równocześnie mam zaszczyt prosić o przyjęcie wniosku, który komisja uchwaliła, a który później odczytam. Muszę jednak zaznaczyć, że Komisja Administracyjna nie mogła wziąć za podstawę swoich rozważań wniosku posłów Klubu Ukraińskiego, dlatego, że wniosek ten obejmował tylko część wydarzeń. Jakie zaszły w Małopolsce Wschodniej. Wniosek posłów z Klubu Ukraińskiego mówi wyłącznie o skutkach tych wydarzeń, pomijając zupełnie przyczyny, które skłoniły Rząd do wydania zarządzeń ochronnych, pomijając zupełnem milczeniem przebieg i rozwój szeregu wypadków, które z temi wydarzeniami były bezpośrednio związane. Nie można posądzać posłów z Klubu Ukraińskiego, wnioskodawców, o przeczenie lub nieznajomość faktów. Zatem musiał być inny cel ograniczenia materjałów, które przez posłów ukraińskich zostały komisji dostarczone. Jasne, że nie o wyjaśnienie sprawy chodziło, kiedy materjał był jedynie częściowy. Nie chodziło także wnioskodawcom o zapewnię nie spokoju na tej ziemi, jest bowiem jasne i zrozumiałe dla każdego, kto w Małopolsce Wschodniej żyje, lub kto te stosunki zna, że jest tam zupełny spokój i że życie całej ludności układa się zupełnie normalnie. Panowie rozumieją, musieliśmy potraktować wniosek posłów z Klubu Ukraińskiego, jako pociągnięcie o charakterze wyłącznie politycznym, demonstracyjnym, bez oglądania się na samą rzecz i na rozwój wypadków, które się tam rozegrały. Dlatego tak jak na Komisji Administracyjnej nie mogłem ograniczyć się do tego wniosku, tak i teraz musze ująć całokształt tych wydarzeń dlatego, że muszę spełnić swój obowiązek. Należy prawdę istotną wyjaśnić, należy zrobić wszystko, aby stwierdzić, gdzie tkwi istotna przyczyna tych wydarzeń, które tam zaszły. Trzeba w tem zagadnieniu ustalić rzecz jedną. Jest tak, proszę Panów, że tu z tej trybuny sejmowej przy wielu sposobnościach mówią bardzo często przedstawiciele pewnych kierunków politycznych ukraińskich o tem, że ich szczerą intencją jest, ażeby na terenie Wschodniej Małopolski zapanował spokój, zapanowała harmonja, żeby ludność miała takie warunki życia, żeby mogła swobodnie urzeczywistniać wszystkie swoje wewnętrzne postulaty. Należy zatem stwierdzić. kto na to współżycie wpływa, kto do tego współżycia dąży, a kto to współżycie tamie i niszczy. Ja sądzę, że jeżeli Wysoka Izba pójdzie po tej linji, tak jak to zrobiła Komisja Administracyjna, to kwestja tak, jak Panowie tu niejednokrotnie mówili, pozornie bardzo skomplikowanych stosunków polsko-ukraińskich, nie będzie tak bardzo skomplikowana. Jest rzeczą zupełnie jasną, zrozumiałą i dziś już prawie ogólnie wiadomą, że jeżeli chodzi o wewnętrzne narodowe życie ukraińskie, o rozwój instytucyj kulturalnych i gospodarczych, to ze strony ludności polskiej niema żadnego wysiłku, ażeby w to życie wewnętrzne wchodzić i rozwój tych instytucyj w jakikolwiek sposób hamować. Jest też już dziś rzeczą powszechnie wiadomą, że proces utrwalania współżycia polsko ukraińskiego już tam następuje. Są jednak pewne koła, które to współżycie łamią. Ja chcę w tej chwili wykazać, czy to, co jest podstawa rozwoju każdego narodu, czy to jest w jakikolwiek sposób hamowane lub łamane, czy jest istotnie w samem życiu ta podstawa, która powoduje, że rodzice nie mogą tego ścierpieć i znieść, że ich dzieci nie mają własnych szkół, czy jest tam ten odruch u ludności, że to, co jest dorobkiem własnym narodu, że to nie może być rozwinięte? Wszyscy Panowie doskonale wiedzą, że jeśli chodzi o potęgowanie, o wzrost siły narodowej, to on postępuje właściwie dwoma łożyskami: jednym Jest rozwój swej własnej kulturalnej siły, a drugiem jest rozwój siły gospodarczej danego narodu. Jest instytucja, mająca prawic 60 lat istnienia poza sobą, instytucja kulturalna “Proświta" ukraińska. Było tak, że instytucja ta przed wojną światową nie dochodziła do każdego powiatu. Była wielka masa ludności ukraińskiej, która kulturalnem działaniem tej instytucji za czasów zaborczych nie była objęta. Przyszły lata wojny, które stłumiły i zabiły działalność tej instytucji; zniknęły czytelnie, majątek towarzystwa był rozbity i dopiero w latach naszego własnego państwowego życia, od chwili, gdy my na tych ziemiach gospodarzymy, nastąpił rozwój Proświty na terenie trzech województw południowo -wschodnich, Proświta rozpoczyna swą działalność dopiero w latach bezpośrednio powojennych. W r. 1925 Proświta dosięga liczby 1601 czytelń na tych obszarach, a od 1925 do 1929 posiada już 3000 czytelń. Równocześnie w tym samym właśnie okresie Proświta urządza obchodów okolicznościowych 1637, przedstawień i koncertów 6474, odczytów i wykładów 2383. Cytuję Panom cyfry. Na każdy obchód, na każdy koncert, na każde przedstawienie potrzebne jest pozwolenie władz. Czy mogłyby się one odbyć, gdyby ze strony czynników administracyjnych była w stosunku do działalności tej instytucji jakakolwiek niechęć, czy mógłby być tak wspaniały rozkwit i rozwój wielkiej instytucji kulturalnej ukraińskiej, gdyby ludność polska odnosiła się niechętnie do rozwoju kulturalnego ludności ukraińskiej? Jeżeli zaś chodzi o placówki gospodarcze, to za czasów austriackich ich nie było, prawie że nie było, były w zalążku. (Przerywanie). Mam cyfry. Panie pośle Łucki, które są materjałem, zestawionym przez Panów. Są dwie organizacje gospodarcze ukraińskie, jest Rewizyjny Związek ukraińskich kooperatyw i Silskyj Hospodar. Działalność pierwszej, tego wielkiego związku, który grupuje gospodarcze czynniki ukraińskie, następuje dopiero wówczas, odkąd my jesteśmy gospodarzami na terenie Wschodniej Małopolski. Rewizyjny związek osiągnął w r. 1929 cyfrę 2.746 kooperatyw. Prócz tego istnieje jeszcze druga organizacja o charakterze rolniczo-gospodarczym Silskij Hospodar. Ten Silskij Hospodar doszedł do imponującej cyfry swoich członków, posiada ich obecnie 30.000. Cytuję Panom tylko wewnętrzny rozwój tych dwóch instytucyj: kulturalnej i gospodarczej. Na Komisji Administracyjnej jeden z członków klubu Polskich Socjalistów mówił o tem, że przecież istnieje wiele obszarów, gdzie mieszka ludność ukraińska. Tak jest. Poza granicami naszego Państwa znajdują się tereny o zwartej ludności ukraińskiej. Należałoby przypuścić, że te walory kulturalne i zdolności twórcze posiada ludność ukraińska na tamtych terenach jeszcze bardziej spotęgowane, bo to są tereny zwarte. Jest rzeczą stwierdzoną, że na tych terenach takiego rozwoju instytucyj kulturalnych i gospodarczych niema. Jeżeli tak jest, to wniosek jest zupełnie naturalny, że tam jest ucisk.

(P. Jeremicz: Nieprawda!).

Marszałek: Panie pośle Jeremicz, przywołuję Pana do porządku.

P. Jeremicz: Musimy się liczyć z faktami, P. Marszałku.

P. Zdsislaw Stronski: Ja operuję tutaj ścisłemi danemi i faktami. (Przerwania). Chcę zwrócić uwagę Wysokiej Izby na wniosek zupełnie naturalny.

(P. Jeremicz przerywa: Uniwersytet tam mamy, szkoły).

Marszałek: Posła Jeremicza po raz drugi przywołuję do porządku.

P. Zdzisław Stronski: W tem zestawieniu bardzo charakterystycznem, bardzo wyraźnem jest widoczne, że jeśli ktoś tutaj w tej Izbie, czy gdziekolwiek indziej mówi o ucisku, czy represjach w stosunku do Ukraińców na terenie Małopolski Wschodniej, to mówi to na podstawie zupełnej nieznajomości faktów, albo też z zupełnie świadomą złą wolą. Ale chcę Panom zilustrować jeszcze jedną rzecz. Istnieje w Małopolsce Wschodniej samorząd gospodarczy, który się uzewnętrznia w izbie handlowo-przemysłowej i w Izbach Rzemieślniczych. Na terenie naszego województwa ludność ukraińska nie ma w tej chwili dostatecznej ilościowej siły, by zyskać w tych instytucjach samorządu gospodarczego swoje własne przedstawicielstwo. Na podstawie dobrej woli ludności polskiej, polskich przedstawicieli, reprezentanci ludności ukraińskiej zostali wprowadzani do izby przemysłowo - handlowej we Lwowie i do izb rzemieślniczych. Muszę podkreślić, że w roku 1927, kiedy odbywały się na terenie Małopolski Wschodniej wybory do samorządu wiejskiego i miejskiego. tośmy na podstawie dobrowolnego podziału wprowadzili do miast przedstawicieli ludności ukraińskiej. Panowie zdają sobie dostatecznie sprawę, że jeżeliby w masach polskich była niechęć i nienawiść, byłoby niesłychanie łatwo zmajoryzować ludność ukraińską. W radach powiatowych, które są komisaryczne, które powstają drogą nominacji rządowych, w każdej z nich znajdą Panowie poważną ilość przedstawicieli ludności ukraińskiej. To Panom dostatecznie zilustruje istotnie rzeczowy, spokojny stosunek ludności polskiej do ludności ukraińskiej. Jakież jest pożycie, które się wytwarza w tych instytucjach? Zawsze jest tak, niech Panowie przypatrzą się temu bezstronnie — że po pewnym czasie stosunki w tych instytucjach układają się zupełnie pomyślnie jeśli niema specjalnie nastawionej polityki, która jest wroga dla Polaków wówczas wspólna robota łączy i wytwarza wspólność życia i wspólność pracy, bo to jest naturalne, bo to jest to istotne, bo to jest ta najgłębsza, najsilniejsza prawda życiowa. Jeżeli więc tam na tym terenie stosunki układają się rzeczowo tak, jak układa je życie, to wtedy zasady zupełnej harmonji, współpracy zwyciężają, jeżeli natomiast jest nastawienie polityczne, to oczywiście wówczas przychodzi zadrażnienie i zaostrzenie. Ale trzeba podchodzić do tego zagadnienia w spokoju. Jeżeli Panowie wymagają od nas, żebyśmy te rzeczy w tej Izbie rozpatrywali, to rozpatrujmy to zagadnienie zupełnie spokojnie. Nie chcę wspominać o pożyciu ludności polskiej i ukraińskiej w cechach rzemieślniczych, nie chcę mówić o wspólnej pracy w różnych organizacjach i instytucjach zawodowych, w izbach lekarskich, w izbach adwokackich. Jest wysiłek wyraźny i widoczny ze strony ludności polskiej łagodzenia zadrażnień, bo one były istotnie, były nawet bardzo głębokie rany, ale te rany się goją, zadrażnienia się usuwa, pracuje się nad stworzeniem zupełnie nowych warunków i nowych podstaw dla wspólnego pożycia polsko-ukraińskiego i muszę zaznaczyć, że jeżeli chodzi o ludność ukraińską, ona w znacznej mierze te usiłowania polskie przyjmuje życzliwie i rękę, która jest wyciągnięta do zgody, przyjmuje. Są jednak pewne koła polityczne, które drogą ulotek, drogą broszur, artykułów w prasie, wszystkim nam znanych, temu procesowi jaknajsilniej i najwyraźniej się przeciwstawiają. Są posłowie tego kierunku, którzy na wszystkich zebraniach publicznych i wiecach występują bardzo gwałtownie przeciwko jakiemukolwiek pożyciu z ludnością polską. Jest też jedna organizacja, u której kolebki już była zbrodnia, która w posiewie zbrodni się rodziła, która drogą gwałtów i teroru usiłuje swoje cele i zadania przeprowadzić na terenie naszych województw wschodnich. To jest organizacja, która ma główną siedzibę i główną komendę w Berlinie, to jest Ukraińska Organizacja Wojskowa (Głosy: Hańba), Jest rzeczą zupełnie stwierdzoną, że wysiłki tych właśnie czynników są popierane bardzo silnie i bardzo wyraźnie przez pewne koła polityczne ościennych państw. Bardzo często są pewne akcje na naszym terenie, wymierzone przeciw harmonji, wspólnocie ukraińsko-polskiej, inicjowane, tworzone i organizowane właśnie przez koła polityczne państw ościennych. Jeżeli Panowie z ław ukraińskich przeczą, że tego współżycia, tej życzliwości ze strony ukraińskiej nie było, to dlaczego mordowano ludność ukraińską. Przecież nie morduje się tak łatwo człowieka, nie pozbawia się życia kogoś bez celu? A jednali znany poeta ukraiński, mający swoje imię i nazwisko w literaturze ukraińskiej, Sydor Twerdochlib, został zamordowany przez Ukraińską Organizację Wojskową, widocznie był dla tej organizacji niebezpieczny, widocznie jego chęć zgody z Polakami jednak groziła temu programowi nienawiści, który jest szerzony, inaczej człowieka życia nie pozbawionoby. Za co został zamordowany? Został zamordowany za to, że chciał być rzecznikiem interesów ludności ukraińskiej na terenie sejmu polskiego. Zamordowano wielu chłopów ukraińskich tylko za to, że ośmielili się wyraźnie i silnie akcentować swoją chęć współżycia z Polakami. A zatem istniał ten proces, byt on widocznie bardzo głęboki, kiedy nie wystarczało mów, kiedy zabrakło trybuny wiecowej, widocznie już była za słaba, nie działała na masy, nie wystarczała broszura, ani ulotka, trzeba było brutalnego mordu nad tymi niewinnymi ludźmi, ażeby jednak zarzewie nienawiści na tym terenie szerzyć. Mówi się tutaj o zamknięciu gimnazjum ukraińskiego, ale Panowie nie. byli łaskawi zaznaczyć, kiedy to gimnazjum zostało zamknięte? Mówiło się o niewinnym wierszyku, który został przez jakiegoś ucznia napisany, liczy się na zupełną nieznajomość stosunków, na pewną naiwność niektórych posłów, którzy tych stosunków nie znają. Został zamordowany w Przemyślu dyrektor gimnazjum państwowego ukraińskiego — za co? Za to, że wypełniał lojalnie swój obowiązek względem Państwa. Popełnił zbrodnię, był zdrajcą narodu ukraińskiego, zaprzepaszczał interesy Panów?

(różne glosy na ławach Klubu Ukraińskiego).

Proszę Panów, został zamordowany dyrektor Matwija w Przemyślu tylko za to, że lojalnie w duchu państwowym prowadził i wychowywał młodzież. I szeregu innych aktów teroru i gwałtów dopuszczono się na ludności ukraińskiej. Po co Panom te rzeczy cytuję? Bo chcę stwierdzić, że przyczyny tego zadrażnienia nie tkwią w naturalnem pożyciu ludności ukraińskiej i ludności polskiej. Niech Panowie obserwują, ze nawrót do zgodnego współżycia ustawicznie falą poprzez te ziemie przechodzi. Niech Panowie obserwują, że jeżeli komuś chodzi o ziarno nienawiści, to musi je ciągle zasiewać, jest tak, że nienawiść tam się produkuje, ona bardzo często jest potrzebna i na eksport. Niech Panowie przypatrzą się, że równocześnie ten ścisły związek z temi kołami politycznemi, którym zależy na tem, aby stosunki we Wschodniej Małopolsce nie układały się pomyślnie, występuje jeszcze wyraźniej. Wszak na tym terenie miał miejsce również szereg afer szpiegowskich i nikt z Panów nie zaprzeczy — są to rzeczy zresztą powszechnie znane i zbadane — że tam afery szpiegowskie były na rzecz wywiadu obcego państwa przeprowadzane przez czynniki Ukraińskiej Wojskowej Organizacji. Panowie przecież nie powiedzą, że to jest walka o rozwój kulturalny i gospodarczy swego narodu, Panowie nie powiedzą, ze ta praca ma charakter ideowy, ze walka o rozwój kulturalny swego narodu byłaby walką za pomocą afer szpiegowskich...

(Wrzawa na ławach ukraińskich)

na rozkaz tych swoich protektorów, którzy na terenie Berlina tę akcję nienawiści właśnie prowadzą.

(Wrzawa. Marszałek dzwoni: Proszę Panów o spokój).

Jest rzeczą bezsporną i powszechnie znaną, że te koła wyraźnie do tej nienawiści dążą i jej pragną! Popełniono wiele takich akrów prowokacyjnych natury zupełnie nonsensowej. Po co? Po to, aby nastrój życzliwości, który w kołach polskich się rodził, złamać, aby wywołać w kołach polskich rozdrażnienie. Po to plugawiono, po to zohydzano pomniki, nagrobki polskie, żeby rozdrażnić opinję polską, dzięki jednak zarządzeniom władz i stanowczemu stanowisku kół kierujących polskich, te wszystkie usiłowania minęly bez głębszego echa. Ci, którzy te rzeczy robili, nie osiągnęli swego celu. Niech Panowie się przypatrzą, co było dalej. Przyszła wiosna zeszłego roku, na terenie zagranicznym zbliżała się ostra kampanja przeciw naszemu Państwu, akcja, która miała poddać rewizji nasze granice zachodnie. Chodziło o cały program rewizji naszych granic zachodnich. Znowu trzeba było tym przemożnym protektorom dostarczyć materjału, trzeba było wskazać, że na tym wschodzie, na tych terenach Państwa Polskiego niema spokoju. Równocześnie następuje słynny zjazd Centrolewu wraz z atakami na Prezydenta i na Państwo. Ci Panowie liczyli na ostrą krytyczną sytuację wewnętrzną w naszym kraju i chcieli ten stan wyzyskać i wtedy. jak świadczą dokumenty, które są rozpowszechniane w kraju i zagranicą przez Ukraińską Organizację Wojskową, był ustalony bardzo wyraźny plan, postanowiono urządzić t. zw. masowe wystąpienie przeciw Państwu i ludności polskiej według zgóry ułożonego planu i do wykonania tego planu przystąpiono. Zaczęto się od słynnego napadu, który został przez ukraińską organizację wykonany pod Bóbrką dn. 30 lipca. Napadnięto na ambulans pocztowy i na policjanta. Policjant został śmiertelnie raniony i zanim skonał, jeszcze się nad nim znęcano, rozstrzeliwano mu strzałami rewolwerowemi pięty. Tak Ukraińska Organizacja Wojskowa rozpoczęła akty teroru na terenie Wschodniej Małopolski. Panowie tutaj pewne rzeczy cytowali. My nie chcemy o tych rzeczach mówić i o nich nie mówilibyśmy, ale Panowie sami ciągle mówicie, Panowie bałamucicie opinję publiczną, Panowie sądzicie, że można nieprawdą i fałszem daleko zajść. Te rzeczy skończyły się i istotna prawda zostanie wyciągnięta, Przytoczę Panom tylko częściowy materjał aktów sabotażu, które na terenie Wschodniej Małopolski w miesiącu sierpniu i jesienią zostały dokonane. Przytoczę pewne bardzo charakterystyczne akty sabotażu w następujących miejscowościach:

1.VIII miejscowość Buskowice, powiat Przemyśl w nocy podpalono dobytek i zabudowania, 2. VIII folwark Gaje, powiat Lwów, 3.VIII Dobromirka, pow. Zbaraż, 3-VIIIin folw, Wasylów, pow. Rawa Ruska, 4-5.VIII Markowa pow. Podhale, 5.VIII folw. Czyszki. pow. Lwów, 6. VIII folw. Mikłaszów, pow. Lwów, 8.VIII folw. Zofjówka, pow. Trembowla, 8. VIII Szyły, pow. Zbaraż, 10.VIII Byszów, pow, Sokal, 12. VIII Wiśniewczyk, pow. Podhajce, 15.VIII Stiszczyn, pow. Tarnopol, 16-VIII Horodenka, pow. Horodenka, 17, VIII Dookoła Lwowa, 17. VIII Wierzhów Brzeżany, woj. tarnopolskie, 18.VIII Fawelcze, woj. stanisławowskie, 19.VIII Strzałki, pow. Bóbrka, woj. lwowskie, 19. VIII gm. Wołowe, pow, Bóbrka, woj. lwowskie, 23, VIII Danilcze, Rohatyn, woj. stanisławowskie, 22—33. VIII Rudziany, pow. Trembowla, woj. tarnopolskie, 33.VIII Wołków, pow. Przemyślany, woj. tarnopolskie, 23,VIII Horodenka, woj. stanisławowskie 23.VIII Kwasiłów, pow. Równe, woj. wołyńskie, 24.VIII Dziewięlniki, pow. Bóbrka, woj. lwowskie, 24.VIII Romanów, pow. Bóbrka, woj. lwowskie, 25—26-VIII Podhajczyce, pow. Przemyślany, woj, farnopolskie, 25.VIII Milatyn Stary, pow. Kamionka Strumiłowa, woj, tarnowskie, 26. VIII folw. Czachary, pow. Tarnopol, woj.tarnopolskie, 27—28.VIII Litiatyn, pow. Brzeżany, woj. tarnopolskie, 27—28-VIII Krzyże, pow. Brzeżany, woj. tarnopolskie, 28 - 39.VIII Pokropiwna, pow. Tarnopol, woj. tarnopolskie, 28—29.VIII Drohomyśl, pow. Jaworów, woj. lwowskie, 28—29,VIII Leśniki, pow. Brzeżany, woj. tarnopolskie, 29.VIII Hermanów, pow. Lwów, woj. lwowskie, 29—30. VIII Stara Sól, pow. Stary Sambor, woj. lwowskie, 29—30.VIII Hrusiatycze, pow. Bóbrka, woj, lwowskie, 29- 30, VIII maj. Bakowowce, pow. Bóbrka, woj. lwowskie, 29. VIII Derewjany, pow. Kamionka Str., woj.arnopolskie, 30. VIII Jaryczów, pow. Lwów, woj. lwowskie, 30,VIII Suchorów koło Chodorowa, pow. Bóbrka, woj. lwowskie, 30. VIII Ostrów ad Hrehorów, pow. Rohatyn, woj. stanisławowskie, 30—31-VIIl Świdnica, pow. Jaworów, woj. lwowskie, 30—31.VIII Uhnów, pow. Żółkiew, woj. lwowskie, 30—31,VIII folw. Lubsza, pow. Rohatyn, woj. stanisławowskie, 30—31.VIII Lipica Dolna, pow. Rohatyn, woj. stanisławowskie, 30—31.VIII Leśnik, pow, Brzeżany, woj. tarnopolskie, 30—31.VIII Potok, pow. Brzeżany, woj, tarnopolskie, 30—3i.VIII Dołżanka folw. pow. Tarnopol, woj. tarnopolskie, 30—31.VIII folw. Denysów, pow. Tarnopol. woj. tarnopolskie, 30—31.VIII Tarnopol,, 3031.VIII Tarnopol, 30—31. VIII Złoczów, pow. Złoczów, woj. tarnopolskie, 30—31,VIII Wierzbów, pow. Brzeżany, woj. tarnopolskie. 31.VIII Rohatyn, pow. Rohatyn, woj. stanisławowskie, 31.VIII Łopuszna, pow. Bóbrka, woj.wowskie. Tego samego dnia w Kopytowcach pow. tarnopolskiego, 14 września w Suszczynie, pow. Tarnopolskiego, tego samego dnia w Tudorkowicach, pow. sokalskicgo, tego samego dnia na folwarku Kościelniki, pow. buczackiego, 15 września w Zubrzydach, pow. buczackiego, tego samego dnia we Lwowie nieznani sprawcy zamazali farbą godła państwowe na skrzynkach pocztowych na ulicy Murarskiej i Listopada. Tego samego dnia na dworcu towarowym Nr. 4 we Lwowie ujawniono podpalenie magazynu kolejowego. Na miejscu znaleziono materjały łatwopalne. Podobnych przestępstw dokonano 17 września w Podchajch, tego samego dnia w Horodyszczach, pow. Bóbrka, tego samego dnia w Wyczkowcach, pow. brzeżańskiego, tego samego dnia w Lewandówce, pow. lwowskiego, 18 września w Komarówce, pow. brzeżańskiego, tego samego dnia w Trybułowie, pow. brzeżańskicgo, tego samego dnia w Wyczhowie, pow. tarnopolskiego, 19 września w Grzybowicach Małych, pow. lwowskiego. Tego samego dnia na dworcu Lwów — Łyczaków pod magazyn kolejowy rzucono materjały palne i podpalono drzwi, oblane naftą. Posterunkowy pożar ugasił. Tego samego dnia miały miejsce podobne przestępstwa w Jaryczowie, pow. lwowskiego, w Chodaczkowie Małym i Kupczynie, pow. tarnopolskiego, w Bilczu Złotym, pow. borszczowskim, w Sosnowie, pow. poahajskim, w Staniszówce, pow. żółkiewskim, w Słobódce Leśnej, pow. kołomyjskim, na folwarku Radomice, pow. drohobyckim, 20. września na folwarku Cecówka, pow. Borów, w Podkamieniu, pow. rohatyńskiego, woj. stanisławowskiem, na folwarku Uwsie, pow. podhajskiego, woj. tarnopolskiego, w Jarczowie, pow. zborowsikego ,woj. tarnopolskiego, w Holendrach, pow. podhajskiego. woj. tarnopolskiego, w Uhrynówce, pow. podhajskiego, woj. tarnopolskicgo. W nocy z 20 na 21 w Lisieczyńcach, pow. zbarskiego, woj.tarnopolskiego. 21 września w Rudnikach, pow, podhajeckiego ,woj. tarnopolskiego, tego samego dnia w Zawałowie, pow. podhajskiego, woj. tarnopolskiego, w Kozowie, pow. brzeżańskiego, woj, tarnopolskiego, w Kuhajowie, pow. lwowskiego, woj. lwowskiego, w Zielonej, pow. buczackiego, woj. tarnopolskiego, w Kościerzynie, pow. buczackiego, woj. tarnopolskiego, w Zbarażu, pow. Tarnopolskiego, w Załuszynie, pow. podhajeckiego, woj. tarnopolskiego. Dnia 22-go września w Saharynie pow. Brody, woj. tarnopolskiego. Tego samego dnia w Szytach, pow. zbarskiego, woj. tarnopolskiego, w Żałuczu pow. Rohatyn, woj. stanisławowskiego, w Lubieniu Wielkim, pow. Gródek Jagielloński, woj. lwowskiego. Dnia 23 września w Śniatynie, pow. sokalskiego, woj. lwowskiego. Tego samego dnia w Rybnem pow. stanisławowskiego, w Haj-woroncc, pow, podhajeckiego, woj. tarnopolskiego, w Żurawieńcach, pow. buczackiego, woj. tarnopolskiego, w Sufragance, pow. lwowskiego, woj. lwowskiego, na dworcu towarowym Nr. l we Lwowie, w Uhrynowie, pow. i woj. stanisławowskiego, w Chłopiatynie, pow. sokalskiego, woj. lwowskiego. Dnia 24 września w Suchowcach, pow. zbaraskiego, woj. tarnopolskiego. Tego samego dnia w Słobodzie Złotej, pow. brzeżańskicgo, woj. tarnopolskiego. Dnia 25 września w Krupówce, pow. podhajeckiego, woj. tarnopiskiego. Tego samego dnia w Sierakowcach, pow. przemyskiego, woj. lwowskiego, w Hołohoczach, pow. podhajeckiego, woj. tarnopolskiego; Dnia 26 września w Dzitiatynie, pow. rohatyńskiego, woj. stanisławowskiego. Tego samego dnia w Marjance, pow. tarnopolskiego, woj. tarnopolskiego. Dnia 28 września w Byszowie, pow. sokalskiego, woj. lwowskiego- Tego samego dnia w Serafińcach, pow. Horodenka, woj, stanisławowskiego. Tego samego dnia w Korolówce, pow. kołomyjskiego, woj. stanisławowskiego i tego samego dnia w Horodyszkach, pow. tarnopolskiego, woj. tarnopolskiego.

Jest to częściowy materjał, który Panom w tej chwili przytoczyłem. Chcę zaznaczyć, że materiał, który Panom odczytałem, przeważnie dotyczy majątku prywatnego. Niszczono i palono chłopa polskiego, człowieka zupełnie biednego. Te akty sabotażowe dotyczyły w przeważnej mierze zupełnie prywatnych, całkowicie niewinnych ludzi. Palono dobytek prywatnego człowieka w takiej masie. To jest niekompletny materjał, który Panom przytoczyłem. Oprócz tego byty dokonywane jeszcze inne akty sabotażowe. Muszę je Panom zilustrować. Przecinano druty, dopuszczano się aktów sabotażu na linjach kolejowych, przeważnie bezpośrednio przed nadejściem pociągu. Panowie rozumieją, tym pociągiem jechali zupełnie przygodni ludzie; jeśliby nastąpiła katastrofa, to śmierć byliby ponieśli zupełnie przygodni podróżni. Chciałem Panom zwrócić uwagę, że te rzeczy wywoływały kolosalne rozdrażnienie wśród Polaków. A teraz chodzi mi o zachowanie się pewnych określonych kół politycznych ukraińskich, które obecnie ten wniosek nagły w Izbie ośmieliły się złożyć, Proszę Panów, przez dwa miesiące trwały akty sabotażu. Koła Ukraińskie milczały. Dnia 11 września pojawił się w “Dile" artykuł... (Wrzawa). Tak jest.. Muszę stwierdzić, że 11 września w “Dile" — jest to organ prasowy największej politycznej ukraińskiej partji, tutaj, w tym Sejmie siedzącej — pojawił się artykuł, który gloryfikował cały ruch sabotażowy.

(P. Chrucki: Nieprawda! Wrzawa).

Panie pośle, niech się Pan uspokoi, ja mam akta.

Marszałek: Panie pośle Chrucki, proszę o spokój.

P. Z. Stroński: Bezpośrednio mi Pan za to odpowie.

(P. Chrucki: A gdzież była cenzura?)

Niech Pan będzie troszkę ostrożniejszy, ja zażądam od Pana bezpośredniej odpowiedzi, ale chcę zaznaczyć, że Panowie krzyczą “nieprawda", bo Panowie się bardzo niecierpliwią, bo jest tak istotnie, że prawda bardzo boli, bardzo drażni! (Oklaski na ławach B. B.). 11 września w “Dile".., (Wrzawa trawa). Niech panowie nie krzyczą, bo ten Nr. “Diła" jest znany, ten artykuł jest znany. Po co tyle krzyku, tyle hałasu? Ten artykuł możemy odczytać. W tym artykule Panowie stwierdzają — Wysoka Izba może się przekonać, że ten ruch sabotażowy może nie być potrzebny, ale jest on walką ideową, szlachetną. Niech się Panowie nie bawią w kazuistykę. To Jest gloryfikowanie zbrodni. Koła polityczne ukraińskie milczały. Nikt ze strony powołanej ukraińskiej nie występował z jakąkolwiek interwencją, niechże więc Panowie teraz wejdą w położenie ludności polskiej i odczują jej nastrój. Panowie bardzo chętnie powołują się na robotników, Kiedy akty sabotażu zdarzały się również na dworcach kolejowych, wprost od pracy, na dworcu przychodzili robotnicy i mówili do nas: jesteśmy działaczami społecznymi na terenie Wschodniej Małopolski. Mówili: Tego aktu nie mógł dokonać nikt obcy, to musiał dokonać ktoś ze służby kolejowej, to zrobił kolejarz - Ukrainiec, my tego nie ucierpimy, żeby na linjach kolejowych mogły się zdarzać katastrofy, które pociągają śmierć niewinnych ludzi; my z tem musimy skończyć i z tem skończymy. Tak mówili robotnicy: My sobie poradzimy na swój sposób, jutro zupełnie nie puścimy do służby Ukraińców, my ich wszystkich nie dopuścimy. Takie nastroje szerzyły się po stronie polskiej. Panowie o tem wiedzą. To nie jest teren, gdzieby ludności polskiej nic było! Przecież chłopi polscy znajdują się w zwartych osiedlach. Jest wieś mieszana, ale jest i wieś o ludności czysto polskiej. Panowie wiedzą o tem, że te pożary były widoczne. Chłopi przychodzili i mówili: proszę Panów, my też potrafimy zrobić porządek Więc był moment, że ludność mogła wystąpić. Trzeba było niesłychanej energji kół kierowniczych polskich, ażeby do tych odruchów nie dopuścić; one wisiały w powietrzu, były bardzo bliskie. Panowie mówią o tem, czy zarządzona akcja ochronna była potrzebna, czy była uzasadniona? Czy Panowie rozumieją, mogła wyjść ludność polska i tu byliby ruszyli, byliby poszli pierwsi robotnicy, byliby poszli chłopi, bo dość było tego wszystkiego, bo na wszystkie strony palono, niszczono mienie prywatnych ludzi. Czyż Panowie nie rozumieją, że tam jest ludność polska? Poco ja to Panom mówię? Chodzi o zrozumienie przez Wysoką Izbę, o co nam w tej sprawie chodziło. Gdyby nie było akcji ochronnej, to wtedy byłby się zaczął odwet, któryby nic był planowy. Panowie rozumieją, że jeżeli ktoś postępuje w pasji, to on wtedy na nic nie patrzy, wtedy byłby osiągnięty ten cel, o który chodziło tym kołom ukraińskim, które nie chciały współżycia. Chciano przerzucić walkę na całą ludność ukraińską, chciano aby ludność polska z ludnością ukraińską się biła, Czyż nie było nakazem Rządu w te rzeczy wejść? Chodziło o zbrodnię, które się szerzyły. Dlatego Rząd wystąpił Ale były jeszcze inne koła, bo Panowie też się powoływali i mówili o sprawozdaniu biskupa grecko katolickiego, ks. Buczki, mówili to Panowie z Klubu Narodowego, z wielka łezką w oku, nie odważyli się mówić tego we Lwowie, ale mówił p. Rymar na Komisji o memorjale biskupa sufragana. A gdzie był episkopat grecko-katolicki, kiedy te wypadki się rozgrywały. Jakto, to one spadły z nieba, same się zrobiły, od razu przyszły zarządzenia ochronne Rządu, od razu przyszła policja, 1.000 policjantów i parę oddziałów wojska, a przedtem nic nie było? Była idylla, spokój? A gdzie był metropolita grecko-katolicki Szeptycki, a gdzie byli biskupi, gdzie były ambony? -Nie, było tych proboszczów po wsiach, którzy mieli obowiązek mówienia do ludu. Ja twierdzę, że na oczach całej ludności grecko-katolickiej kler milczał, nie mówił nic, nie tyto żadnej interwencji, która powinna była nastąpić. Kola zaś polskie spełniły swój obowiązek. W ostatniej chwili wszelkie próby odruchów zostały stłumione, zduszone, ludność nie wystąpiła. Te akty sabotażu byty tylko po to, żeby ludność polską sprowokować do wybuchu. Po co palono trybuny “Czarnych" we Lwowie? Komu zawadzały te trybuny, które były zbudowane kosztem ofiar polskich sportowców, a które spalono we wrześniu, wtedy, kiedy było 1.000 sportowców we Lwowie. Panowie rozumieją, o co chodziło? To było przecież we Lwowie i oni robili to zupełnie celowo po to tylko, by ludność polską sprowokować. Nie dopuszczono do tej prowokacji. Przeszło to zupełnie bez echa. Rząd nie mógł być bierny. Zostało zarządzone to, o czem Panowie, mówią — pacyfikacja. Byt wzięty w opiekę i obronę obywatel, co się każdemu obywatelowi należy. Każdy obywatel musi mieć zabezpieczone swoje życie i mienie, musi mieć spokój. (Oklaski na ławach BB). Proszę Panów, oczywiście, nikt z nas sobie tego nie życzył, tego by nigdy nie było, ale to była droga konieczna, innej drogi nie było. Proszę mi wskazać, czy mogła być inna droga wyjścia?' Ja Panom przed chwilą zilustrowałem, co mogło było nastąpić, gdyby akcja sabotażu trwała dalej, bez względu na to, ktoby był w Małopolsce Wschodniej. (Przerywania). Panowie z P. P. S. stają się adwokatami bardzo gorliwymi wniosku ukraińskiego. Panowie mówią, że chodzi o odpowiedzialność zbiorową i rozdzierają tu szaty o to, że chodzi o odpowiedzialność zbiorową. Ale Panowie nie byli łaskawi powiedzieć, że akcja zabezpieczenia obywatela odbywała się w 16 powiatach, 480 gminach, a Panowie wiedzą, ile jest powiatów, ile gmin w Małopolsce Wschodniej. Ale jest cala masa powiatów, gdzie nie było żadnej akcji pacyfikacyjnej. Tam, gdzie była zbrodnia, gdzie zbrodnia się szerzyła, tam to było zarządzone. Stwierdzam, że akcja ochronna Rządu szła tam, gdzie była zbrodnia zupełnie wyraźnie szerzona, albo tam, gdzie było kierownictwo zbrodni. Panowie rozumieją, koła, które sabotaż szerzyły, są bardzo sprytne, bardzo mądre, one lubią pchnąć kogoś do akcji, ale same się chowały. W pewnych ośrodkach było kierownictwo, tam ich dosięgła ręka karząca. Panowie mówią, że te rzeczy są zupełnie bezpodstawne. Rewizje niczego nie wykryły. Znaleziono przecież karabinów 1.287, karabinów u cywilnej ludności, u obywateli spokojnych?, znaleziono strzelb 292, rewolwerów 568, bagnetów 394, sztyletów 46, szabel 47, materjałów wojennych i prochu strzelniczego prawie 100 kg. Wywieziono przecież sprzętu wojennego na kilku wozach. To jest ten materjał dowodowy. Muszę stwierdzić, że Panowie, wnosząc tę interpelację i składając ten wniosek Izbie widocznie mieli jakiś cel. Jeżeli ktoś podchodzi do zagadnienia tak, że ma rzeczywiście tak szczerą troskę, jaką posiadamy my, toby Panowie stwierdzili te rzeczy, bo te rzeczy nie są trudne do stwierdzenia. Proszę być w Małopolsce Wschodniej, proszę się przejechać po tych powiatach, proszę zobaczyć, jak żyje ludność. Jest spokój. Jakby mógł być spokój, gdyby nienawiść w masach ukraińskich istniała? Czyżby można było uspokoić w tych powiatach całe rzesze ludności, któraby dyszała nienawiścią do Rządu Polskiego? Jakto, gdyby nie było podkładu naturalnego pożycia, czyżby można było za pomocą kilku ekspedycyj uspokoić cały kraj i załatwić kwestję współżycia polsko - ukraińskiego? Niechże Panowie się przypatrzą. Przyjechał łotewski korespondent — boście Panowie sprowadzili korespondentów z zagranicy — był w powiecie lwowskim i zobaczył nagle wesele: muzyka gra, zobaczył ze zdziwieniem, że tańczą Ukraińcy i Polacy razem, bawią się razem. Jechał z myślą, że kraj jest pełen grozy, a dowiedział się, że nieprawdą Jest, co się mówi. Proszę Panów, jeżeli ta akcja pacyfikacyjna dorywcza—nie przeczę — była akcją bardzo ciężką, to niech Panowie wejdą w przyczyny, które tę akcję wywołały. Niech Panowie pamiętają, Jakie było niebezpieczeństwo; przecież groziło ono tej harmonji i temu współżyciu polsko-ukraińskiemu, nie było swobodnego oddechu. Panowie wiecie, jakie były stosunki. Przecież ta akcja sabotażowa szła wyraźnie w jednym kierunku. Akcja pacyfikacyjna zrobiła swoje, ludność jest zadowolona, jest uwolniona od teroru, bo chłop ukraiński przedewszystkiem był tłumiony i duszony. (Oklaski na ławach BB.). Proszę Panów przyjrzeć się, jak się traktuje chłopów ukraińskich i załatwia sprawy w starostwach. Chłop ukraiński odchodzi zadowolony z załatwienia sprawy. Niech Panowie przyjrzą się, ile w Banku Rolnym pożyczek otrzymuje ,chłop ukraiński? Niech Panowie przyjrzą się, jak postępuje się w kasach komunalnych? Czy robi się gdziekolwiek różnicę między chłopem polskim a ukraińskim? Nie dopuścimy, by drogą gwałtu, teroru łamano współżycie polsko-ukraińskie, ale pójdziemy po linji wspólnych interesów polsko-ukraińskich. Jako zupełnie nieuzasadnionej nie przyjęliśmy tej części wniosku posłów Klubu Ukraińskiego, która domagała się zbadania tychże rzeczy, ponieważ one są zupełnie jasne. Panom zależy ciągle i ustawicznie na tworzeniu nowych ognisk zadrażnienia, nowych ognisk walki. Jeżeli Panowie szczerze podchodzicie do sprawy polsko - ukraińskiej, potrafimy się nawet z Panami rozmówić, ale trzeba to zagadnienie uczciwie postawić. (Oklaski na ławach BB.). Nie mogę też przyjąć drugiej części wniosku posłów z Klubu Ukraińskiego, która domaga się dochodzenia — dlatego, że conajmniej to żądanie jest spóźnione. Mamy wyraźne oświadczenie p. Ministra Spraw Wewnętrznych p. Sławoj-Składkowskiego, który oświadczył, że jeżeli były nadużycia, jeżeli były przekroczenia, to są badania i winni zostaną ukarani. Ta sprawa została dawno, zanim Panowie swój wniosek zgłosili, załatwiona. (Przerywania). Muszę traktować, że przychylenie się do wniosku posłów ukraińskich jest niczem innem, jak tylko daniem pewnej moralnej satysfakcji i aprobaty tym ludziom, którzy stosowali sabotaż i dlatego uważam, że Wysoka Izba wniosek mniejszości odrzuci. (Oklaski). Ja zaś chcę prosić Wysoki Sejm o przyjęcie wniosku Komisji, który brzmi, jak następuje: Wysoki Sejm Uchwalić raczy:

Sejm uznaje za uzasadnione i konieczne zarządzenia władz państwowych na terenie trzech województw: lwowskiego, stanisławowskiego i tarnopolskiego, wydane dla zapewnienia ochrony całej ludności, zamieszkującej te województwa przed aktami teroru, niszczenia w przeważnej części mienia osobistego i częściowo państwowego i zagrażania życiu ludności i nie widzi potrzeby wyłonienia specjalnej Komisji Sejmowej dla zbadania tych spraw, ponieważ sprawa została w dostateczny sposób wyjaśniona przez oświadczenia Rządu i prace Komisji Administracyjnej.

Proszę o uchwalenie tego wniosku. (Długotrwałe oklaski na lawach BB. Wrzawa).

Marszałek (dzwoni): Proszę Panów o spokój.

Wpłynął wniosek p. Kleszczyńskiego, że na podstawie art. 20 Regulaminu stawia wniosek o przerwanie dyskusji. Kto jest za tym wnioskiem, proszę wstać? Stoi większość, dyskusja została przerwana. Głos ma jeszcze sprawozdawca p. Zdzisław Stroński.

P.Z. Stroński: Proszę Szanownych Panów, niewiele po oświadczeniu p. Ministra Spraw Wewnętrznych, mam w tej chwili do powiedzenia. Chcę jednak pewne rzeczy poruszone w dyskusji sprostować. Przedewszystkiem z niemałem zdziwieniem wysłuchałem przemówienia p. pos. Rymara, a zwłaszcza tego ustępu, gdy mówił, że ma wątpliwości czy Rząd tępiąc sabotażystów, postępował legalnie, wyrażając pogląd, ze każde zarządzenie wobec każdego obywatela musi być ściśle prawne i ściśle legalne. Tak jest, my to twierdzenie w całej pełni przyjmujemy, ale kto jak kto, ale p. pos. Rymar nic ma najmniejszego prawa tego mówić, bo byt on jednym z tych. Tak jak i jego polityczni przyjaciele na terenie Wschodniej Małopolski, którzy dążyli do odruchu, usiłując w sposób nieobliczalny pchnąć masy przeciw ludności ukraińskiej.

(Wielka. wrzawa. Glos: Kiedy? Glos na prawicy: Kłamstwo!)

Na wiecach kilkakrotnie w różnych miejscowościach mówiono o tem, między innemi pod przewodnictwem kandydata na posła z listy narodowej, w Tarnopolu odbywał się wiec p, Świrskiego, przyjaciela Panów. (Różne glosy na lawach Klubu Narodowe go), który dążył do wywołania wśród ludności polskiej odruchu. Panie pośle Rymar, czy ten odruch byłby regulowany? Jak Pan śmie tu, z tego miejsca w ten sposób mówić? (Oklaski na ławach BB. Wrzawa na lawach Kl. Nar.). Panowie mają zawsze podwójną etykę, ale z tem się też skończy. Proszę Szanownych Panów. Panowie mówili o odpowiedzialności zbiorowej. Jak miałem sposobność wykazania Panom, że o zbiorową odpowiedzialność nie chodziło, a tylko o tępienie samej zbrodni. Przytoczyłem cyfry w ilu powiatach i gminach były zarządzone środki ochronne. A tam, gdzie odmawiano wydania broni na wezwanie władz policyjnych, musiano stosować bardzo ostre środki. Panowie nie mają prawa, bo nie mają żadnego dowodu mówić, że pociągnięto ludność do odpowiedzialności zbiorowej. Ja należę do tego obozu, który w sposób rzeczowy i praktyczny w Polsce podchodzi do rozwiązania problemu mniejszościowego.. Nie kto inny, tylko my, na podstawie istotnych warunków życia, to zagadnienie realizujemy. Panowie z PPS. wiele opowiadają o jakimś ucisku. Jest im to w tej chwili potrzebne, bo na swoim programie partyjnym, tak jak wywieszali wiele rozmaitych etykiet i rozmaitych haseł, wywiesili w tej chwili jeszcze jedną, a mianowicie, że w Polsce wszędzie i na każdem miejscu jest i panuje ucisk. Jest to im potrzebne nie dla czego innego, jak dla gry taktycznej i gry politycznej, którą w tej chwili przeprowadzają. Dlatego też podjęli się tak niesłychanie skwapliwie adwokatury tego wniosku, który zgłosili tutaj posłowie z Klubu Ukraińskiego. Ja się zapytuję, co Panowie w tych czasach, kiedy byli u steru rządów, zrobili dla rozwiązania kwestji mniejszościowej? My możemy stwierdzić, że jeżeli chodzi o stosunki polsko - ukraińskie, w ciągu tych kilku lat nastąpiła znaczna poprawa.

(Glos na lawach PPS.: Nieprawda. Inny glos: Na gorsze).

Ale natomiast Panowie z Klubu Ukraińskiego muszą postawić kwestję stosunków polsko-ukraińskich na racjonalnej podstawie. Panowie reprezentują kierunek skrajnie-nacjonalistyczny, kierunek szowinistyczny. Czy Panowie sądzą, że można rozwiązać problem polsko-ukraiński w ten sposób, jak to głoszą w nienawiści do ludności polskiej. Panowie rzucają hasło wyrzucenia Polaków za San. Proszę mi wskazać, czy gdziekolwiek po naszej stronie jest hasło, że Ukraińcy mają być usunięci na terytorja o zwartych skupieniach ukraińskich, poza Zbrucz. My układamy wspólne pożycie na poszanowaniu i rozwoju życia narodowego Ukraińców. Panowie muszą zrozumieć, że tak, jak szanujemy wszystkie wewnętrzne potrzeby ludności ukraińskiej, tak samo muszą być uszanowane wszystkie potrzeby ludności polskiej. (Oklaski na lawach BB.). Na tej podstawie się porozumiemy. Ale jest jasnem i wyraźnem, że czynnikiem, który temu współżyciu przeszkadza, jest UOW. Panowie mówią, że to jest organizacja obca. Panowie mówią, niech rozstrzygają sądy. Ja prorokować nic będę — jesteśmy w posiadaniu jednego wyroku sadowego, który zapadł we Lwowie przed lawą przysięgłych. Ten sąd przysięgłych, gdzie obywatele decydują, sądził jednego sabotażystę Ukraińca, który został przez ławę przysięgłych na podstawie materjału sądowego skazany na 6 lat więzienia. Taki wyrok zapadł we Lwowie w sobotę.

(Głos: Cały naród ukraiński).

Pan niepotrzebnie mówi o całym narodzie, którego Pan nie reprezentuje. Panowie są przedstawicielami pewnych kierunków, na naszych ławach siedzą posłowie ukraińscy, na nasze listy głosowała ludność ukraińska. Macie Panowie posłów ukraińskich na naszych ławach. Pierwsza rozprawa sądowa, która w tej sprawie odbyła się, wykazała wyraźnie, że był, istniał i istnieje ścisły bardzo. kontakt między organizacjami nacjonalistycznemi jawnemi a UWO. (Przerywania). Ja Cytuję tylko przewód sądowy, Niech Panowie poczekają jeszcze, tych rozpraw sądowych parę się odbędzie. Pierwsza wykazała po czyjej stronie jest istotna wina. Jeżeli traktujemy całość tego problematu, to trzeba pamiętać, że trudności muszą być usuwane. Myśmy te trudności usunęli. Jeżeli intencja Panów jest szczera, to Panowie musza zmienić szczerze swój stosunek do Państwa i do ludności. Wysoka Izba nie może popierać wniosku postów z Klubu Ukraińskiego, który jest poparciem sabotażystów ukraińskich. Jeszcze raz proszę o przyjęcie wniosku komisji.

(P. Chrucki: P. referent prowokuje).

Marszałek: Panowie będą łaskawi zająć miejsca. Głosujemy nad wnioskiem komisji. Kto z Panów jest za wnioskiem komisji, zechce powstać. Większość, wniosek komisji przeszedł.

Opracowanie strony:  © P.Jaroszczak - Przemyśl 2003