STRONA GŁÓWNA

Budowle sakralne na Wzgórzu Zamkowym

preromańska rotunda i monasterium oraz romańska bazylika trzynawowa

Przemyśl - dziedziniec Zamku Kazimierzowskiego, widok na zrekonstruowany zarys murów zespołu klasztornego z IX w  - zdjęcie P.Jaroszczak.

Preromańska rotunda i monasterium

Pierwsze wstępne prace archeologiczne na Wzgórzu Zamkowym, które wzięło swą nazwę od wybudowanego tu w XIV wieku zamku przez Kazimierza Wielkiego , rozpoczęto w 1956 r. Już wtedy w jednym z wykopów znaleziono luźne kamienie z płytowo łamanego piaskowca , noszące ślady zaprawy wapiennej. Jednak dopiero przeprowadzone na szerszą skalę prace wykopaliskowe w 1960 r pozwoliły odkryć w południowo zachodniej części dziedzińca zamkowego rotundę jednoabsydową z przylegającym do niej budynkiem prostokątnym mylnie określanym jako palatium. 

Przemyśl - Wzgórze Zamkowe 

1 - preromańska rotunda z IX wieku, 2 - preromańskie monasterium z IX wieku, 3 - romańska bazylika trzynawowa z X wieku, 4 - Teatr "Fredreum" - pozostałości gotyckiego zamku z XIV wieku5 - relikty kwadratowej wieży - rysunek według J.T.Frazik.

Budowle te wykonane były z kamienia  piaskowcowego, drobnoziarnistego , płytowego związanego zaprawą wapienno-piaskową , pochodzącego najprawdopodobniej z pobliskich kamieniołomów na Kruhelu. Płyty kamienne o grubości 5-8 cm były ułożone w dość regularnych rzędach (warstwach). Maksymalna wysokość odsłoniętych murów dochodziła do 1 m , zaś głębokość fundamentu wynosiła około 30 cm. Rzut poziomy rotundy wykazuje formę regularnego koła o średnicy 11,20 m i 7,64 m (odpowiednio dla obrysu zewnętrznego i wewnętrznego) do którego dodano absydę o mniejszej średnicy. Grubość murów rotundy wynosi 170 cm, a po jej stronie północnej stwierdzono wyraźne wejście o szerokości około 140 cm. Z murami głównego korpusu rotundy łączy się mur prostokątnego budynku  monasterium  o długości 34,20 m i szerokości 15,20 m, wykazujący identyczny wątek i technikę budowlaną. Co ciekawe stwierdzono , że przy wznoszeniu obu budowli miała zastosowanie tzw. stopa benedyktyńska (rzymska , 29,57 cm). Okazało się bowiem , że rozpiętość i grubość wszystkich murów rotundy i monasterium, a także szerokość wejścia, była wielokrotnością tej właśnie jednostki mierniczej. Wokół i w obrębie murów rotundy i monasterium odkryto wiele różnych zabytków z X-XIII w. Wydobyto mnóstwo ułamków ceramiki  , przedmiotów kościanych , rogowych , żelaznych ,szklanych, w tym między innymi fragmenty płytki szklanej z ornamentem i napisem łacińskim PRES...TER (XIII w). Nie odnalezienie na tym terenie broni i przedmiotów zbytku wyklucza lokalizację siedziby książęcej (palatium), przemawia natomiast za istnieniem benedyktyńskiego zespołu klasztornego (monasterium).  Jak uważają niektórzy badacze z  tym obiektem można byłoby łączyć rezydencję powołanego w IX wieku biskupa misyjnego (episcopum). Podstawą to tego twierdzenia jest przeprowadzona w IX wieku przez papieża Jana IX (898-900) akcja mająca na celu przywrócenie wyższej hierarchii kościelnej na terenie Moraw oraz wynikająca z niej działalność legatów papieskich - arcybiskupa Jana oraz biskupów Daniela i Benedykta . Wówczas to, realizując polecenie papieża,  wyświęcili oni arcybiskupa i trzech sufraganów. Wedle tych badaczy mieli oni powołać  arcybiskupa w Starym Mieście , a biskupów w Nitrze, Krakowie i Przemyślu. Nie są niestety znane imiona tych hierarchów. Przypuszcza się , że arcybiskupem w Starym Mieście został wówczas następca Metodego - Gorazd. Natomiast pewną przesłanką do określenia osoby biskupa mogącego rezydować wtedy w Przemyślu , jest pochodzący z XV wieku rękopis , który podaje , że jeden z uczniów Metodego - Sawa,  był biskupem Lachów, a jak wiadomo najstarszą  i najbardziej znaczącą pod względem administracyjno-militarnym i religijnym miejscowością  na tym terenie był właśnie Przemyśl. Warto podkreślić także, że podobne zespoły monastyczne jak  na tutejszym Wzgórzu Zamkowym ( rotunda wraz z prostokątnym budynkiem ) odkryto także w innych miastach Polski takich jak: Kraków, Giecz, Wiślica, Ostrów Lednicki , Płock.  

Przemyśl - Wzgórze Zamkowe

Rzut poziomy i próba rekonstrukcji bryły preromańskiej rotundy i monasterium z IX wieku , mylnie określanych jako rotunda i palatium - według E.Sosnowskiej.

 Romańska bazylika trzynawowa 

Z drugą budowlą sakralną odkrytą na Wzgórzu Zamkowym w Przemyślu wiąże się odkrycie  wkopu grobowego, odkrytego od wschodniej strony absydy monasterium i mieszczącego zwłoki kogoś znacznego , gdyż leżały one przykryte 7 kamiennymi ciosami ze śladami zaprawy. Jak się przypuszcza ciosy te pochodzą  z  rozebranej w XV w.  romańskiej bazyliki trzynawowej z trzema absydami mylnie określanej jako cerkiew Wołodara. Fundamenty  po tej budowli, zbudowanej z dużych kamiennych ciosów, odkryto w 1961 r.  na położonym niżej (około 3 m) tarasie wraz z pozostałością po czterech filarach i fragmentami posadzki  wykonanej z płaskich kamieni piaskowcowych , układanych w kręgi , tworząc rodzaj mozaiki. Przypuszczalnie niektóre jej partie mogły być wyłożone  płytkami ceramicznymi z żółtą polewą.  Nad posadzką zalegała spora warstwa gruzu , a w nim ułamki kamienia z murów ze śladami bogatej polichromii z zastosowaniem czerwieni, żółcieni i lapis lazuli oraz inne detale architektoniczne. W bezpośrednim sąsiedztwie budowli znaleziono także fragmenty muru cmentarnego. Przed środkową absydą odkryto pozostałości  po ołtarzu wykonanym w  formie sarkofagu, w którym jak się przypuszcza, mogła być pochowana osoba uznana za świętą. Istnieje przypuszczenie, że w momencie rozbiórki bazyliki romańskiej w XV wieku jej zwłoki  mogły zostać przeniesione z ołtarza-sarkofagu i pochowane we wspomnianym już wkopie grobowym w ścianie absydy rotundy, a  dla podkreślenia szacunku dla osoby zmarłego, jego grób przykryto 7 dużymi ciosami kamiennymi  z rozebranej świątyni. Ale są to tylko przypuszczenia.

Odkryty przy wschodniej ścianie absydy preromańskiej rotundy wkop grobowy, w którym trumna ze zwłokami była przykryta 7 ciosami kamiennymi pochodzącymi z rozebranej w XV wieku romańskiej bazyliki. 

Przestrzeń wokół  bazyliki wypełniał duży cmentarz (odsłonięto ponad 70 szkieletów) z charakterystycznymi pochówkami  , których połowa znajdowała się w dębowych trumnach bez wyposażenia wewnątrz. Podobna sytuacja występuje na terenie klasztoru Benedyktynów w Tyńcu. Podobnie jak w bezpośrednim sąsiedztwie rotundy i monasterium nie spotkano tutaj przedmiotów ze szlachetnych kruszców , architektury dekoracyjnej oraz broni za wyjątkiem grotów strzał - dominowała natomiast duża koncentracja narzędzi rzemieślniczych , a zwłaszcza hutniczych.  Odkryta tutaj przy jednym z pochówków moneta cesarza Ottona III (zm. 1002) pozwala na datowanie tego obiektu na X względnie początek XI wieku . W związku z występującą tradycją ,że biskupstwo lubuskie obrządku łacińskiego pierwotnie było na Rusi , można przypuszczać , że  w X wieku Mieszko I  mógł utworzyć je w Przemyślu budując równocześnie , zgodnie z ówczesnym zwyczajem katedrę w formie bazyliki. Po zajęciu tych ziem przez Ruś (w latach 981-985) przeniesiono to biskupstwo do Włodzimierza Wołyńskiego, a stamtąd w XII wieku do Lubusza. Przypuszczalnie też w tym okresie bazylika mogła być przejęta przez wyznawców obrządku wschodniego. Dzięki opisowi Jana Długosza wiadomo ,że kościół ten zbudowany był z dużych ciosów kamiennych. Jak podaje kronikarz jeszcze w 1412 roku   sprawowano w nim  obrządek wschodni i wtedy to decyzją króla Władysława Jagiełły kościół przekazano  wyznawcom obrządku łacińskiego  - "... król Władysław (...) w obecności biskupów kościół katedralny na Zamku Przemyskim wspaniale z kamienia ciosowego zbudowany, w którym sprawowano dotychczas obrządek grecki pod zarządem biskupa ruskiego , kazał poświęcić na katolicki i na łaciński obrządek przemienić, usunąwszy najpierw z grobów kości i prochy Rusinów. Kapłani ruscy i lud uważając to wydarzenie za szczególną hańbę i zniewagę dla swego obrządku , opłakiwali je wśród gorzkich westchnień i głośnych narzekań."

Jako przyczynę takiego właśnie postępowania króla, Długosz podaje chęć oczyszczenia się z niesłusznego zarzutu wysuwanego przeciw Jegielle przez Krzyżaków jakoby ten "sprzyjał odszczepieńcom". Jednak zdaniem niektórych historyków  mogło  to być też  spowodowane chęcią ukarania Rusinów za ich chwiejność i bunty. Jak pisze A.Prochaska: 

"Za rządami bogobojnej Jadwigi i hojnego Jagiełły posypały się egzempcye i inmunitety dla duchownej i świeckiej Rusi, równocześnie powstają tu i ówdzie zamieszki, urastające nieraz jak n.p. w czasach husyckich, w bunty niebezpieczne dla państwa, jak n.p. kilkakrotne rokosze za czasów Świdrygiełły. często nawet w spółce ze zdradzieckimi hołdownikowi Korony, jak z wojewodą Stefanem, wzniecają Rusini socyalne wojny (jak bunt Muchy), przy czym znaczna połać kraju staje się pustynią , a cywilizacja mieczem i pługiem lackim w głąb stepów czarnomorskich posunięta, cofa się ze wstydem o lat dziesiątki. Za każdym razem królowie tłumią bunt orężem, karzą przykładnie zdrajców, pozbawiają ich przywilejów, lecz po skrusze winowajców przebaczają im chętnie, przyjmują  na powrót do łaski, aby ich coraz większymi obsypać dobrodziejstwami. Natenczas cierpiała także Cerkiew, jeśli pośrednio brała udział w zawieruchach przez swoich sług niegodnych, lub mogąc, nie uczyniła zadość obowiązkowi swemu i nie przeszkodziła złemu. Tylko takim sposobem zdołamy wytłumaczyć sobie objawy, że gdy Jagiełło jedną ręką stawia cerkwie, świadcząc dobrodziejstwa, drugą ręką odbiera je wyznawcom jak katedrę w Przemyślu."

Jeśli chodzi o dalsze losy tej świątyni , to około roku 1470 postanowiono ją rozebrać a uzyskany materiał w postaci ciosów kamiennych przeznaczyć na budowę  nowej katedry obrządku łacińskiego. Cześć z tych ciosów można oglądać do dnia dzisiejszego w gotyckim prezbiterium katedry , zaś inne wraz z kamiennymi detalami architektonicznymi są eksponowane na zrekonstruowanych fundamentach rotundy i monasterium znajdujących się na dziedzińcu Zamku Kazimierzowskiego.  Z omawianą rozbiórką  wiąże się pewne stare ruskie podanie mówiące o tym, że jakoby katolicy przenosząc ciosy starej zamkowej katedry na nowe wyznaczone budową miejsce "umyli pierwej każdy jej kamień w Sanie, chcąc tym sposobem przyszłą katedrę z dawnej szyzmy zupełnie oczyścić". To umywanie kamieni w Sanie miało  dostarczać dowodów na pogardę obrządku wschodniego ze strony łacinników. Podanie to można jednak uznać za nieprawdziwe, gdyż nie wytrzymuje  ono krytyki.  Po pierwsze przy przekazaniu świątyni zamkowej katolikom dokonano jej powtórnego poświęcenia (o czym wspomina Długosz),  po wtóre po tym wydarzeniu przez co najmniej 40 lat aż do momentu rozbiórki użytkowali ją wyznawcy obrządku łacińskiego  i nikomu nie  przeszkadzał "zapach schizmy" i wreszcie po trzecie nie  ma ten temat żadnego potwierdzenia w źródłach.

Przemyśl - Wzgórze Zamkowe

Rzut poziomy romańskiej bazyliki trzynawowej z X wieku , mylnie określanej jako cerkiew  -  według A.Żakiego  oraz próba rekonstrukcji jej bryły rysunek ze zbiorów Instytutu Kresów Wschodnich w Przemyślu.

Warto poświęcić jeszcze kilka dodatkowych uwag sprawie uzasadnienia  charakteru obiektów na Wzgórzu Zamkowym. Otóż według opinii części badaczy prostokątny budynek przylegający do preromańskiej rotundy był siedzibą książęca czyli palatium, zaś  drugi odkryty obiekt sakralny określony został jako cerkiew księcia ruskiego Wołodara, w której miał on być pochowany około roku 1126. Przeciwko temu przemawia jednak kilka faktów. 

Po pierwsze charakterystyka osadnictwa na Wzgórzu Zamkowym, łączy ona bowiem architekturę sakralną z mieszkalną i cmentarzem. Z kolei koncentracja rzemiosła  , brak uzbrojenia i przedmiotów zbytku wyklucza  siedzibę książęca i zdaje się wskazywać na istnienie  tu klasztoru. Ponadto wyraźna obecność wejścia w ścianie rotundy od strony dziedzińca sugeruje, że nie mogła ona pełnić roli kaplicy pałacowej. Należy jeszcze dodać, że pod pojęciem palatium określano w klasycznej łacinie zespół pałaców cesarskich znajdujących się na rzymskim palatynie. W literaturze polskiej określenie to występuje jako nazwa pałacu. Jak zauważa M.Bendza,  pojęcie palatium jako rezydencji książęcej pozostaje jedynie hipotezą naukową, gdyż nie wykazuje ono analogii w pałacach cesarskich jako połączenie budynku kultowego z mieszkalnym. Zdaniem P.Skubiszewskiego istnienie specyficznego typu architektonicznego sprzężenia części centralnej z podłużną ma swój archetyp w grupie budowli , jakie stanęły w Jerozolimie na miejscu śmierci i grobu Chrystusa, wzniesione przez cesarza Konstantyna - chodzi tutaj o połączenie prostokątnej bazyliki z rotundą. W oparciu  o ten model wykształcił się w Polsce typ przestrzenny z mieszkaniem duchownych i salą ich zebrań (klasztor). Ponadto wiadomo też, że stolice biskupstw zakładano  w dawniejszych grodach stołecznych , a takim właśnie był  Przemyśl.  

Kolejną ważną sprawą jest lokalizacja siedziby książęcej i najstarszego przemyskiego grodu , który w tym czasie znajdował się  w zupełnie innym miejscu.  Prof. R.Jamka z Uniwersytetu Jagiellońskiego ,  w latach 70-tych stwierdził, że  należy się go raczej doszukiwać  w rejonie Wzgórza  Trzech Krzyży ,dawniej znanego jako Stare Zamczysko.  Mając na  uwadze odkrycia archeologiczne jakich dokonano w latach 1958 -1966 na Wzgórzu Zamkowym   , uzasadnił on swoją tezę między innymi następującymi stwierdzeniami:

1. "... trudno sobie wyobrazić , by rezydencja książęca [na Wzgórzu Zamkowym ] znajdowała się wśród grobów"

2. "... brak danych  wskazujących na istnienie grodu książęcego jak zabytków architektonicznych oraz cennych wyrobów wykonanych ze szlachetnego kruszcu..." 

3. "... nie stwierdzono  śladów uzbrojenia typowego dla wojowników wczesnego średniowiecza , a w szczególności grotów , oszczepów, toporów i mieczów"

4. "... trudno sobie wyobrazić aby w odległości kilkudziesięciu metrów od domniemanej siedziby feudała znajdował się ośrodek rzemieślniczy oznaczający się gęstym zaludnieniem"

Wreszcie biorąc pod uwagę choćby plan przedstawiający obecny zarys  fundamentów budowli sakralnych odkrytych na  dziedzińcu Zamku Kazimierzowskiego, a także uwzględniając obecność wokół nich muru cmentarnego i sporego cmentarza z kilkudziesięcioma pochówkami można łatwo zauważyć jak bardzo mało wolnego miejsca pozostawałoby w zamku  dla księcia i jego drużyny. Warto w tym miejscu wspomnieć o jeszcze jednym fakcie. Jak podaje Jan Długosz, w 1071 roku król Bolesław Śmiały wraz ze swoim wojskiem przez całe lato bezskutecznie oblegał gród przemyski. Zamek zdobyto dopiero gdy obrońcy poddali się z powodu braku wody, po czym Bolesław wraz ze swoimi oddziałami spędził tutaj całą zimę. W świetle tej relacji trudno sobie wyobrazić  jak na tak małej przestrzeni można było tak długo stawiać skuteczny opór licznym przecież wojskom polskiego króla.  

Benedyktyńskie opactwo w Prades - Hiszpania - IX wiek . Występuje tutaj zarówno charakterystyczna kwadratowa wieża jak i cmentarz przykościelny otoczony kamiennym murem, podobnie jak to ma miało miejsce na Wzgórzu Zamkowym w Przemyślu.

Na zakończenie warto podkreślić związek obu odkrytych budowli sakralnych z zakonem Benedyktynów, na co istnieje zresztą  kilka przesłanek. Jedna z nich to wspomniany już wcześniej fakt , że rozmiary rotundy i przylegającego doń budynku prostokątnego stanowią wielokrotność stopy benedyktyńskiej. Z kolei  rzut poziomy drugiego obiektu sakralnego odpowiada bazylice z trzema absydami mającej wiele analogii do innych kościołów benedyktyńskich z X wieku w Europie. Kolejną jest  fundament kwadratowej wieży odkryty podczas prowadzonych prac archeologicznych , na którym zrekonstruowano obecnie  basztę południową. Ciekawą rzeczą jest to ,że kwadratowa wieża  jest w ogóle nieznana w średniowiecznej ikonografii przedstawiającej zamek przemyski.  Świadczyć to może o jej pochodzeniu z wcześniejszego okresu czasu. Ponadto  usytuowanie fundamentu wieży  względem rotundy i monasterium wykazuje pewne podobieństwo do innych opactw benedyktyńskich w Europie. Istnieją także dokumenty świadczące o tym , że  teren na Wzgórzu Zamkowym był od dawna  własnością kościelną. Przemawia za tym darowizna biskupa dla kapituły przemyskiej w 1533 r placu na zamku starościńskim, na którym wybudowano budynek mieszkalny, występujący jeszcze w połowie XIX w oraz  znajdująca się na zamku baszta zwana" biskupią", która służyła  w razie napadu wroga za schronienie dla  biskupa obrządku łacińskiego i kapituły przemyskiej. Z kolei o związku opactwa benedyktyńskiego w Tyńcu z miejscowym środowiskiem świadczy rozpoczęty w 1593 r proces o zwrot sołectwa w Siedliskach. Wówczas to benedyktyni  z Tyńca uzasadniali swoje prawa do tego sołectwa  jako "należącego od dawna do klasztoru tynieckiego".

Obecnie  zarys fundamentów zespołu klasztornego jest eksponowany w formie makiety (nadbudowanej na oryginalne mury) znajdującej się na dziedzińcu Zamku Kazimierzowskiego, natomiast odkryte w 1961 roku fundamenty romańskiej bazyliki,  są  przysypane kilkumetrową warstwą ziemi.

 Widok na ciosy kamienne i detale architektoniczne z rozebranej w XV w bazyliki romańskiej , której fundamenty odkryto na Wzgórzu Zamkowym - zdjęcie P.Jaroszczak.

 

Odkrycia archeologiczne na Ostrowie Lednickim 

Jako uzupełnienie poruszanej tematyki,  przedstawiono też poniżej fragmenty tekstu omawiającego odkrycia archeologiczne na Ostrowie w Lednickim w latach 1988-1989 ,  które wykazują  wiele podobieństw do odkryć dokonanych w Przemyślu na Wzgórzu Zamkowym - cytat tekstu za Philip E.Steele - "Nawrócenie i chrzest Mieszka I" - Warszawa 2005:

(...)  Stąd szczególny problem (powiedzmy taktownie) rygorystycznych historyków, zwłaszcza odnośnie do rewolucyjnej interpretacji ruin, która wyłoniła się po 1990 roku, ponieważ „tam gdzie nie ma nic na piśmie, nie ma historii". Ale powiedzonko to nie powinno być wykorzystane do zaprzeczenia nadrzędnej ongiś roli zespołu budowli na Ostrowie Lednickim. Musimy się tylko zgodzić, że decydujący głos w wyznaczeniu miejsca wyspy w historii Polski i Europy mają historycy sztuki i archeolodzy.
Bezdyskusyjnie najbardziej czarująca z budowli na wyspie ma niecałe 42 m długości i składa się z dwu głównych elementów. Większy, prostokątny element, tzw. budowla podłużna jest szeroka na 14 m i długa na 31 m. Drugi element, zwany budowlą centralną, przypomina rotundę i łączy się bezpośrednio ze wschodnią partią budowli podłużnej. Ma około 10,5 m zarówno na osi wschód-zachód, jak i na osi północ-południe. Można „odczytać [jej] formę jako krzyż grecki z półkolistą absydą [...]. We wnętrzu [...] usytuowane są centralnie cztery filary [...]



Ostrów Lednicki. Faza 1 - pałac biskupi z baptysterium, rzut poziomy.
Oprac. T. Węcławowicz, rys. M. Rosół, w: U progu chrześcijaństwa w Polsce, Kraków 1993, s. 213.


W 1962 roku w trakcie wykonywania badań archeologiczno-architektonicznych w budowli centralnej Andrzej Nowak, kierownik prac i odkrywca budowli jednonawowej w majdanie grodziska, odsłonił jej najstarszą posadzkę wraz z odcinkiem łukowatej krawędzi, o której w dokumentacji zanotował „lavabo?"   Dalszej eksploracji nie przeprowadzono i jego pytanie, niezwykle brzemienne w skutki, jak się okazało, musiało czekać na odpowiedź jeszcze 26 lat. Wtedy, latem 1988 roku, w drugim roku swoich badań, uczeni skupili uwagę m.in. na wnętrzu owej budowli centralnej. Dr Teresa Rodzińska-Chorąży, bezpośrednio odpowiedzialna za tę pracę, wspomina: „przez cały czas badań miałam świadomość, że przy lokalnych układach, możliwościach finansowych i ociężałości wszechobecnej biurokracji nie można niczego zostawić na później, bo okaże się, że następne badania zostaną przeprowadzone za sto lat". Uparła się zatem: „muszę dojść przyczyny niezgodności przebiegu murów naziemnych z rzekomymi fundamentami. Zgodnie zresztą z nauką, jaką wyniosłam ze szkoły profesorów Kalinowskiego i Żurawskiej oraz ze znanym porzekadłem, że diabeł tkwi w szczegółach".

Tak więc jej „przemożna ciekawość" doprowadziła w ciągu dwóch dni, w czerwcu 1988 roku, do doniosłego odkrycia w południowej partii budowli centralnej. Odnalazłszy łukowatą krawędź opisaną przez Nowaka, członkowie zespołu szli dalej wzdłuż niej i odsłonili zagłębienie, które - jeśli patrzy się z góry - przypomina pucharek, którego brzeg obejmuje dwa pobliskie filary.
W tej pracy uczestniczył specjalizujący się wówczas w topografii Ostrowa Lednickiego Jacek Wrzesiński, obecnie archeolog z Muzeum Pierwszych Piastów na Lednicy. Pamięta on, że po odsłonięciu wgłębienia dr Rodzińska-Chorąży zabrała prof. Żurawską na bok. Przez pewien czas panie rozmawiały między sobą cicho, lecz z wyraźnym ożywieniem. Po paru minutach pani Teresa wróciła, i będąc świadoma częstych nadużyć w sprawie, którą wnet poruszy, uśmiechnięta zapytała grupę: „Słuchajcie. Czyż to nie jest basen chrzcielny?".

Odpowiedź brzmi: tak, rzeczywiście. Tam, w najstarszej posadzce, jako nieodzowny element architektoniczny pierwotnej struktury budowli zosta! zbudowany basen chrzcielny. Właściwie nie tylko ten jeden, gdyż rok później - latem 1989 roku - doszło do odkrycia drugiego basenu w analogicznej partii północnej części budowli centralnej, basenu o takim samym planie jak południowy. Tego, że są to baseny chrzcielne nie kwestionuje nikt, nawet sceptyczni co do dalszego wywodu Przemysław Urbańczyk i Zygmunt Świechowski.

Dr Rodzińska-Chorąży pisze, „Odsłonięcie [basenów chrzcielnych] rzuciło [...] zupełnie nowe światło

[1] na funkcję tego pomieszczenia,
[2] na jego związek z budynkiem podłużnym i
[3] okres użytkowania".

Odnośnie do punktu 1 autorzy "U progu chrześcijaństwa w Polsce" w zwięzłym streszczeniu przedstawiają swą interpretację pomieszczenia jako baptysterium w sposób następujący:

a)  [...] materiał porównawczy nie stoi w sprzeczności i pozwala uznać zagłębienia w posadzce za wgłębne baseny chrzcielne;
b)  tak rozległe struktury, ściśle związane z fundamentami I fazy pozwalają stwierdzić, że baseny były pierwotnym elementem wyposażenia budowli;
c)  ani forma architektoniczna, ani lokacja w ramach zespołu, ani stosunek basenów do architektury nie wykluczają możliwości interpretacji budowli centralnej jako baptysterium, przeciwnie, elementy te pozostają w zgodzie z ogólnymi zasadami obowiązującymi w Europie od IV wieku;
d)  wgłębne baseny chrzcielne występują w Europie do ok. 1000 roku, po tej dacie przyjmując formy naziemne - ergo powstanie baptysterium lednickiego należy umieszczać w II połowie X wieku, to jest od początku chrześcijaństwa w Polsce do ok. 1000 roku;
e)  nie znane są autonomiczne baptysteria wzniesione w X wieku. Tradycja osobnych baptysteriów wygasła na terenie cesarstwa karolińskiego i ottońskiego, podtrzymywana była jednak nadal aż
do wieku XIII w Italii;
f) pod względem formy budowla centralna na Ostrowie Lednickim nawiązuje do kilku typów krzyżowych budowli centralnych z I tysiąclecia, z przewagą elementów o genezie południowej, a konkretnie północno-włoskiej;
g)  uwzględniając powyższe punkty należy stwierdzić, że zabytek lednicki jest w chwili obecnej jedynym znanym, autonomicznym baptysterium wzniesionym na północ od Alp, pochodzącym z II połowy X wieku.

W innym miejscu Teresa Rodzińska-Chorąży tłumaczy, że należy uznać budowlę centralną za baptysterium, ponieważ „powierzchnia basenów zajmuje ponad 1/3 powierzchni całości i praktycznie wyklucza obejście jako miejsce poruszania się oraz, że nie znane są jak dotąd kaplice pałacowe z tak rozległymi wgłębnymi basenami chrzcielnymi [...]. Drugim czynnikiem, dla nas historyków sztuki, decydującym jest klasa artystyczna budowli. Ten element, całkowicie nieczytelny dla większości archeologów, nie jest również poważnie traktowany przez historyków. Potrzeba do tego bowiem specyficznej wyobraźni przestrzennej i dobrej znajomości architektury jaką wznoszono w IX i X wieku w krajach poza limesem rzymskim".

Odnośnie do punktu 2, czyli budowli podłużnej, nowe spojrzenie na nią także jest rewolucyjne, ponieważ teraz trzeba ją uznać

nie za pałac książęcy, lecz za dom biskupi.

Tę tezę uzasadniają poniższe stwierdzenia naukowców:

a)  budowla centralna jest baptysterium z II połowy X wieku (jak dowiedziono wyżej), dlatego
b) budowla podłużna z nim organicznie związana może pochodzić tylko z tego samego czasu [...]
c)  forma budowli podłużnej na Ostrowie Lednickim nawiązuje do późnoantycznej willi wiejskiej znanej w Europie zachodniej, południowej i środkowej, która inspirowała część karolińskich
i ottońskich budowli pałacowych. Trudno jednak na razie wskazać na bezpośredni pierwowzór dla założenia lednickiego [...]
d)  budowla podłużna związana z baptysterium w świetle analogii może pełnić jedynie funkcję pałacu biskupiego czyli episcopium [...]
e)  koncepcja baptysterium połączonego z episcopium należy do tradycji śródziemnomorskiej, przede wszystkim włoskiej [...].

Nierozłącznie związana ze sprawą, że na Ostrowie Lednickim mamy do czynienia z baptysterium i z pałacem biskupim, jest nowa interpretacja funkcji budowli jednonawowej. Otóż uzupełnia ona skład zespołu biskupiego. Zacytuję prof. Żurawską i dr Rodzińską-Chorąży:

a) budowla jednonawowa jest kościołem;
b) ponieważ jego fundamenty są analogiczne do fundamentów fazy I budowli dwuczłonowej można przypuszczać, że powstały równocześnie;
c)  obecność kościoła w pobliżu baptysterium uwarunkowana była liturgią chrztu dorosłych;
d) rezydencja biskupia w grodzie na wyspie wskazuje na możliwość pełnienia przez kościół funkcji katedralnej;
e)  baptysterium, kościół i pałac biskupi to przykład klasycznego zespołu biskupiego, który występował w Europie południowej, środkowej i zachodniej do czasów karolińskich. W basenie Morza Śródziemnego zwyczaj ten trwał do wieku XIII;
f)  zabudowa Ostrowa Lednickiego jest przykładem śródziemnomorskiego zespołu episkopalnego.

Sęk w tym, że wraz z uznaniem, iż na Ostrowie Lednickim zbudowano zespół biskupi, co oznacza, że było tam biskupstwo, wchodzimy w ostry konflikt z historiografią Kościoła w Polsce, według której, przypominam, pierwsze biskupstwo powstało w Poznaniu

w roku 968. Ów stan rzeczy nie zmienił się do roku 1000, kiedy to erygowano arcybiskupstwo w Gnieźnie oraz trzy nowe biskupstwa w Kołobrzegu, Krakowie i Wrocławiu. Taka właśnie jest historia początków hierarchii Kościoła, którą zna każdy uczeń. Fakt istnienia biskupstwa na Ostrowie Lednickim jeszcze nie dotarł do szkolnych podręczników. Znów oddaję głos dr Rodzińskiej-Chorąży, która tłumaczy, że wnioski z badań przeprowadzonych w latach 1987-90 „ograniczają się jedynie do dostarczenia historykom nowego źródła, jakim są relikty na Ostrowie Lednickim. Pozostaje osobnym problemem, czy historycy będą chcieli i umieli z tego źródła skorzystać [...]. Mamy [... wszak] zdecydowany rozdźwięk między zapisem źródłowym a źródłem materialnym i artystycznym.

A skoro tak, to należy przewartościować dotychczasowe dane i zmienić punkt widzenia. Nie wszyscy są do tego zdolni".



Ostrów Lednicki. Faza 1 - pałac biskupi i baptysterium, rekonstrukcja, widok od północnego wschodu.
Oprac. T. Węclawowicz, rys. M. Rosół, w: U progu chrześcijaństwa w Polsce, Kraków 1993, s. 216.

Źródła tekstu:

1. L.Włodek  - "Ratujmy zabytki" 

2.L.Włodek - "Przemyska metropolia istniała już przed 990 laty" - Przemyśl 1992 r.

3. Materiały Instytutu Kresów Wschodnich w Przemyślu.

4. J.Długosz -  "Roczniki, czyli kroniki sławnego Królestwa Polskiego" - księga 3 i 4 - Warszawa 1969. 

5. J.Długosz -  "Roczniki, czyli kroniki sławnego Królestwa Polskiego" - księga 10 i 11 - Warszawa 1982. 

6. E.Sosnowska - "Przegląd badań archeologicznych na Wzgórzu Zamkowym w Przemyślu w latach 1956-1993" - Przemyśl 1993

7. A.Żaki - "Preromańskie palatium i rotunda w Przemyślu" - Wrocław-Poznań 1962.

8. A.Żaki - "Najstarsze relikty architektoniczne na zamku w Przemyślu" - Kraków 1960.

9. A.Kunysz  - "Przemyśl w pradziejach i wczesnym średniowieczu" - Przemyśl 1981.

10. P.E.Steele - "Nawrócenie i chrzest Mieszka I" - Warszawa 2005.

 

  Opracowanie strony:  ©  P.Jaroszczak - Przemyśl 2012