POPRZEDNIA
STRONA
Faszyzm i Żydzi
Jednym z
ulubionych epitetów jakimi wszelkiej maści lewacy określają polskich patriotów,
choćby tych uczestniczących w Marszu Niepodległości, jest termin
"faszysta". Jednak
takie
określenie jest wulgarnym nadużyciem pojęć, które przecież
mają
konkretne znaczenie nie tylko semantyczne, ale też historyczne. Czy
walka o
niepodległość Polski, a także upamiętnianie jej obrońców czy też
obrona przed niekontrolowaną imigracją to faktycznie jest
„faszyzm”, a przeciwstawianie się biało-czerwonym flagom i
wymachiwanie
czerwonymi szmatami, symbolami nie tylko komunizmu, ale też
nazizmu (wszak III
Rzesza Niemiecka wprowadzała ludobójstwo pod taką flagą i pod
znakiem
połamanego krzyża), to jest jakiś „antyfaszyzm”? Czy można
znaleźć jakiekolwiek
analogie między uczestnikami marszu a faszyzmem jako takim, czy też
raczej
należy się ich doszukiwać, ale właśnie po przeciwnej stronie? Jak stwierdza Leszek Żebrowski: "już po
egzekucji polskich oficerów, w 1943 r. ukazała się stalinowska dyrektywa, która
zalecała: Gdy obstrukcjoniści staną się zbyt irytujący, nazwijcie ich
faszystami, nazistami albo antysemitami. Skojarzenie to, wystarczająco często
powtarzane, stanie się faktem w opinii publicznej." I tak faktycznie obecnie się dzieje w polskojęzycznych mediach. Faszyzm narodził się we Włoszech po I wojnie
światowej jako antydemokratyczna doktryna polityczna i społeczna (wywodząca się
z socjalizmu), odwołująca się do silnego kultu państwa i jego przywódcy
(wodza), głosząca potrzebę stosowania państwowego terroru w celu unicestwienia
wszelkich „wrogów”. Choć przeciwstawiał się propagandowo komunizmowi, był mu
nadzwyczaj bliski, można powiedzieć, że stanowił drugą stronę tego samego,
lewicowego medalu. Benito
Mussolini, twórca faszyzmu, otrzymał swe imię na cześć XIX-wiecznego prezydenta
Meksyku, rewolucjonisty i masona, Benito Juareza. Pierwsze polityczne wybory
przyszłego twórcy faszyzmu, jego zaangażowanie w anarchizm i syndykalizm,
wreszcie prominentna pozycja w partii socjalistycznej, wcale nie zapowiadały
fanatycznego oddania idei państwa totalnego. Wielbiciele Duce starają się nie
pamiętać o tych „młodzieńczych błędach” swego idola. Młody Benito odnosił się
do patriotyzmu z nienawiścią typową dla rewolucyjnej lewicy. Flaga narodowa
była dlań „szmatą zatkniętą w kupie gnoju”. Aby uniknąć poboru do wojska zbiegł
za granicę, wpierw do Szwajcarii, potem do Francji. Po powrocie do kraju był
aresztowany za sabotowanie dostaw zaopatrzenia dla wojsk włoskich walczących z
Turkami w Libii (1912). Na niwie dziennikarskiej udzielał się jako wydawca
marksistowskiego pisma o dźwięcznej nazwie „La Lotta di Classe” („Walka klas”), potem objął
posadę redaktora naczelnego socjalistycznego dziennika „Avanti!” („Naprzód!”).
Na dobrą sprawę, Duce pozostał wierny przez całe życie tylko swym obsesjom
antykatolickim. Już w młodości popełniał paszkwile, w rodzaju „Jana Husa” czy
„Kochanki kardynała”, rozpowszechniał też „rewelację” o intymnych stosunkach,
łączących jakoby Jezusa i Marię Magdalenę. Ten ostatni pomysł podchwyciło
szereg współczesnych pismaków, „demaskatorów” Kościoła katolickiego, w rodzaju
Baigenta, Leigha, Lincolna („Święty Graal, Święta Krew”) oraz Browna („Kod
Leonarda da Vinci”, „Anioły i demony”). Wielbiciele „twórczości” tych panów
rzadko mają świadomość, że owi literaci podążają szlakiem przetartym
między innymi przez
twórcę faszyzmu. O licznych związkach faszyzmu i masonerii
wspomina w swoim artykule "Faszyzm i masoneria" Andrzej
Solak.
W 2018 roku żydowska dziennikarka Anne Applebaum, prywatnie żona
Radka Sikorskiego, w rozmowie z GW ostrzegała przed "anarchią
informacyjną" a sama powieliła żydokomunistyczne kłamstwo o
"neofaszystach" w Warszawie obrażając przy tym polskich
patriotów - "11 listopada,
w setną rocznicę odzyskania niepodległości, neofaszyści z Polski
i całej Europy znów przemaszerują przez Warszawie". Widać dla
Applebaum tak jak dla "rasowego" żydokomunisty każdy polski patriota
to "neofaszysta". Warto jej zasugerować by prawdziwych faszystów
poszukała sobie u swoich pobratymców. którzy do 1938 roku masowo
zasilali kadrami partię Mussoliniego we Włoszech. Jak pisze Marian Kałuski: "Sprawę udziału Żydów w
faszyźmie włoskim omawia m.in. Nicholas Farrell w artykule "It
happened in Italy too", który ukazał się w znanym tygodniku
londyńskim "The Spectator" . Farrel pisze, że
na 47 000 Żydów we Włoszech w 1938 roku 10 000 należało do
partii faszystowskiej, a więc prawie każdy dorosły
Żyd/mężczyzna był jej członkiem. Wierną kochanką Mussoliniego
była Żydówka Margarita Sarfatti."
Wiele ciekawych informacji na temat tego jak duże zasługi położyli włoscy Żydzi dla powstania i rozwoju ruchu
faszystowskiego we Włoszech przytacza też w swoim opracowaniu Tomasz Gabiś. Już w 1919 r. byli Żydzi, którzy wspierali finansowo rodzący
się ruch faszystowski. Jeszcze przed „marszem na Rzym” czarne
koszule nosiło ok. 600 Żydów. W spotkaniu w Mediolanie 23 marca
1919 r., na zebraniu Fasci Italiani di Combattimento,
które uznaje się za akt założycielski włoskiego faszyzmu,
uczestniczyło sześciu (według innych autorów – ośmiu)
Żydów; jeden z nich, niejaki Cesare Goldmann, mediolański
przedsiębiorca , który już wcześniej wspierał finansowo dziennik
Mussoliniego „Il Popolo d’Italia” – udostępnił
salę na obrady. W 1922 roku 230 włoskich Żydów wzięło
udział w „marszu na Rzym”. Trzech bojowników
żydowskich, poległych z rąk komunistów, zostało pośmiertnie
wyróżnionych jako „męczennicy rewolucji
faszystowskiej”. Trudną do przecenienia rolę w narodzinach i rozwoju ruchu
faszystowskiego odegrała, pochodząca z zamożnej, weneckiej
żydowskiej rodziny, Margherita Grassini. Jako młoda dziewczyna
poślubiła żydowskiego prawnika, socjalistę Cesare Sarfattiego
(była matka jego trojga dzieci). W 1912 poznała młodego
dziennikarza Benito Mussoliniego mianowanego redaktorem
socjalistycznej gazety „Avanti”, dla której pisała o sztuce –
jako krytyk sztuki wpłynęła na poglądy estetyczne Mussoliniego.
Tak rozpoczął się ich dwudziestoletni związek zarówno miłosny,
jak i duchowo-ideowy. O wielu aspektach tego związku dowiemy
się, kiedy dostępne staną się listy – w sumie 1272 – pisane do
Margherity przez Benito, które zabrała ona ze sobą, kiedy w 1938
roku wyjechała z Włoch, i które przywiozła w z powrotem do
włoskiej ojczyzny w 1947 r. Od tamtego czasu znikły tzn.
rodzina, będąca najpewniej w ich posiadaniu, nie udostępnia ich
badaczom. Przypomnijmy tu, że przed Margheritą ukochaną Mussoliniego była
rosyjska Żydówka Angelica Bałabanow (1878-1965) – marksistka i
działaczka socjalistyczna. Jak widać, w dziedzinie uczuć
duce nie miał żadnych narodowościowych uprzedzeń. Jeśli chodzi o
ewentualne polityczne uprzedzenia to nie musiał ich
przezwyciężać ponieważ jako działacz partii socjalistycznej
dzielił wówczas przekonania Angeliki , podobnie jak wspólnota
faszystowskich poglądów łączyła go z Margeritą. W latach 1913-1919 Sarfatti wniosła wiele do wypracowania
podstaw ideologicznych i filozoficznych faszyzmu, planowała wraz
z Mussolinim „marsz na Rzym”, zbierała też pieniądze na jego
organizację. Była zauszniczką, tajną doradczynią faszystowskiego
„Księcia”. Napisała autoryzowaną biografię Mussoliniego, która stała się bestsellerem światowym – przełożono ją na 19
języków. Promowała swojego partnera
zagranicą. Uchodziła za szarą eminencję reżimu i najbardziej
wpływową kobietę we Włoszech. Niektórzy dziennikarze, zapewne
dumni ze swojej rodaczki, ochrzcili ją nawet zaszczytnym tytułem
„żydowskiej matki faszyzmu”.
Należała do gremium redakcyjnego czasopisma „Gerarchia”,
będącego najważniejszym organem teoretycznym włoskiego faszyzmu.
Część artykułów sygnowanych nazwiskiem Mussoliniego, które
ukazały się w piśmie, była w rzeczywistości jej autorstwa. Z
pismem współpracował m.in. żydowski ekonomista, poseł, polityk
gospodarczy i teoretyk państwa korporacyjnego Gino Arias. Pisał
też dla dziennika partyjnego „Popolo d’Italia” i dwutygodnika
kulturalnego „Critica Fascista”. Ideowy wkład do doktryny faszyzmu wniósł również Angelo
Oliviero Olivetti, który przeszedł drogę od tradycyjnej
socjaldemokracji przez rewolucyjny syndykalizm i narodowy
syndykalizm do faszyzmu i korporacjonizmu; wywarł znaczący wpływ
na młodego Mussoliniego. W marcu 1925 r. był jednym z trzech
żydowskich mówców na Kongresie Kultury Faszystowskiej. W 1931 r.
został powołany na uniwersytet w Perugii jako profesor
politologii. Pochodzący z jednej najważniejszych rodzin żydowskiego
mieszczaństwa we Włoszech, przemysłowiec Jesaja Levi, cieszył
się ze zwycięstwa faszyzmu i od 1925 roku był jednym z głównych
działaczy partii w Turynie. W 1933 r. w uznaniu zasług dla
rozwoju przemysłu został mianowany senatorem i bardzo aktywnie
udzielał się na niwie parlamentarnej. Po 1945 r. szykanowany był
przez antyfaszystów.
Ciekawą postacią w ruchu faszystowskim był potomek bogatej
rodziny żydowskiej Ettore Ovazza. Działał w szeregach związków
bojowych czarnych koszul (squadristi), uczestniczył w
założeniu w 1919 r. Fascio Torinese i organizowaniu „marszu na
Rzym”. Należał do pierwszych członków Partito Nazionale Fascista
(PNF). W 1929 roku został zaproszony na spotkanie z Mussolinim
jako członek delegacji żydowskich weteranów wojennych. O tym
spotkaniu pisał później: „Po usłyszeniu mojej deklaracji o
niezłomnej lojalności włoskich Żydów wobec Ojczyzny, jego
Ekscelencja Mussolini spojrzał mi prosto w oczy i powiedział
głosem, który trafił głęboko do mojego serca: „Nigdy w to nie
wątpiłem”. Jako „faszysta i jako Włoch".....” Ovazza widział w
Mussolinim człowieka, którego „Opatrzność zesłała Włochom”. W
1934 r. założył żydowsko-faszystowskie pismo „La Nostra Bandiera“
(wychodziło do 1938 r.), które atakowało zarówno faszystowskich
żydożerców, jak i antyfaszystowskich i syjonistycznych Żydów
jako „kosmopolityczną hałastrę”.
Nie brakowało Żydów zajmujących dość eksponowane stanowiska w
reżimie faszystowskim np. zastępcą szefa policji był do 1938 r.
Dante Almansi, sędzią Sądu Najwyższego Lodovico Mortara.
Guido
Jung brał udział w „marszu na Rzym”, był
współpracownikiem ministra finansów Alberto De Stefani,
stał na czele Società Finanziaria Industriale Italiana,
prezesował Narodowemu Instytutowi Eksportu. Jako doradca Mussoliniego w
kwestiach finansowych został w 1932 r. ministrem finansów
(pełnił urząd do 1935 r.). Był członkiem Wielkiej Rady Faszystowskiej.
Po odejściu ze stanowiska ministra odznaczył się jako dowódca
podczas wojny w Etiopii . Ugo Ancona, inżynier , profesor
ogólnej teorii maszyn na Wyższym Instytucie Technicznym w
Mediolanie a później dyrektor Szkoły Techniki Lotnictwa w Rzymie
został w 1923 r. mianowany senatorem, wstąpił do partii faszystowskiej,
w parlamencie (1927-1934) aktywny był zwłaszcza w komisji
finansów i petycji . Do Wielkiej Rady Faszystowskiej należał
Carlo Finzi, podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i
zastępca komisarza ds. aeronautyki. Ważną rolę w przemyśle włoskim jako
doradcy odgrywali Guglielmo Reiss-Romoli i Oscar Sinigaglia,
którzy w tym samym charakterze i w tych samych branżach
przemysłowych służyli powojennej Republice Włoskiej. Weteran włoskiego
nacjonalizmu, należący do założycieli ruchu faszystowskiego w 1919 r.,
generał milicji faszystowskiej Maurizio Rava został sekretarzem
generalnym ds. kolonii, wicegubernatorem Libii i gubernatorem Somalii
(1931-35); w 1935 r. opublikował książkę o Somalii, do której
przedmowę napisał jego protektor Benito Mussolini. Były squadrista,
prawnik Renzo Ravenna był przez 12 lat podestą Ferrary, profesor prawa
międzynarodowego i filozofii Giorgio Del Vecchio został w 1925 roku
mianowany pierwszym faszystowskim rektorem Uniwersytetu
Rzymskiego– pełnił tę funkcję przez dwa lata, wykładał na
rzymskim uniwersytecie do 1938 r. W okresie faszyzmu napisał i
opublikował kilka ważnych prac naukowych.W 1935 r. Mussolini zlecił wybitnemu architektowi żydowskiego
pochodzenia Vittori`emu Morpurgo zaprojektowanie siedziby
kierownictwa Narodowej Partii Faszystowskiej w Rzymie; dziełem
Morpurgo były także inne reprezentacyjne budowle tamtego okresu.
Mussolini powierzył mu też nadzór nad wykopaliskami i nowymi
budowlami wokół mauzoleum Augusta w Rzymie – oczko w głowie
duce.
Z badań historycznych wynika, że w latach 1922-1938 r.
włoscy Żydzi nieprzerwanie wstępowali do partii faszystowskiej.
Na krótko przed wprowadzeniem w 1938 r. bezsensownego i pod
każdym względem szkodliwego dla państwa i narodu,
antyżydowskiego ustawodawstwa, ok. 10 000 osób spośród włoskich
Żydów powyżej 21 roku życia mogło poszczycić się posiadaniem
legitymacji partyjnej. Stanowili między 0,2 a prawie
0,3% wszystkich członków PNF, co przy udziale 0,1% Żydów w całej
populacji Włoch świadczyć może o nadreprezentacji Żydów w
partii. Z pewnością byli wśród nich tacy, którym chodziło
wyłącznie o posady, zwłaszcza w urzędach i w instytucjach
publicznych, ale nie brakowało też ideowych faszystów.
Występowały oczywiście lokalne różnice np. w Ferrarze przed
„marszem na Rzym” 8% wszystkich członków partii w mieście
stanowili Żydzi, a w październiku 1938 r. – 22% . W Trieście do
lokalnej organizacji partyjnej należało w 1938 r. 498 Żydów ,
wśród nich burmistrz miasta w latach 1933-1938, dwaj prezesi
Gminy Żydowskiej (1937-1939) i naczelny rabin . Występowały oczywiście lokalne różnice np. w Ferrarze przed
„marszem na Rzym” 8% wszystkich członków partii w mieście
stanowili Żydzi, a w październiku 1938 r. – 22% . W Trieście do
lokalnej organizacji partyjnej należało w 1938 r. 498 Żydów ,
wśród nich: burmistrz miasta w latach 1933-1938 Enrico Paolo
Salem, prezesi Gminy Żydowskiej (1937-1939) Achille
Levi-Bianchini i Marco De Parente, naczelny rabin Italo Zolli
(1919-1940). Jak podaje włoski historyk Michele Sarfatti w 1938
r. żydowscy członkowie partii stanowili w przybliżeniu 26.9%
dorosłych obywateli Włoch pochodzenia żydowskiego. Co ciekawe,
zauważa Sarfatti, podobny udział członków partii był pod koniec
1937 r. wśród naczelnych rabinów – 5 na 21. Według Sarfattiego, w 1938 r. żydowscy członkowie partii
stanowili w przybliżeniu 26.9% dorosłych obywateli Włoch
pochodzenia żydowskiego. Co ciekawe, zauważa Sarfatii, podobny
procent członków partii był pod koniec 1937 r. wśród naczelnych
rabinów – pięciu na dwudziestu jeden.
Według historyków przeważająca większość włoskich Żydów biernie
popierała Mussoliniego do 1938 roku, czyli do momentu zmiany
kursu reżimu na antyżydowski, wyrażający się m.in. w usuwaniu
Żydów z partii, aparatu państwowego i innych instytucji
publicznych. Rzecz jasna, Żydzi znajdowali się również wśród
członków i sympatyków obozu antyfaszystowskiego. Od końca 1931 r. wszyscy z około 1200 wykładowców
uniwersyteckich przysięgało wierność Mussoliniemu i
faszystowskiemu reżimowi (wśród nich było 100 profesorów
pochodzenia żydowskiego), tylko 14 z nich
(wśród nich 6 żydowskiego pochodzenia) odmówiło złożenia
przysięgi i w konsekwencji straciło stanowisko nauczyciela
akademickiego. W różnych dziedzinach życia kulturalnego włoscy Żydzi czy też
Włosi żydowskiego pochodzenia działali swobodnie do 1938 r. Tak
było też w przypadku kompozytorów, dyrygentów, muzyków ,
wykładowcy muzyki by wymienić takie postaci jak Mario
Castelnuovo-Tedesco, Guido Alberto Fano, Alfredo Casella,
Giuseppe Martucci, Vittorio Rieti, Aldo Finzi, Leone Sinigaglia,
Ferdinando Liuzzi, Vittore Veneziani (dyrygujący chórem La Scali od
1921 r.) Kompozytor Renzo Massarani brał udział w „marszu na
Rzym”, zaliczał się do gorących zwolenników faszyzmu, dekada
1928-38 była bardzo twórczym okresem w jego karierze, pełnił też
ważne funkcje w oficjalnych strukturach kulturalnych państwa
faszystowskiego. Skomponował specjalny utwór dla masowego
widowiska z okazji rocznicy „marszu na Rzym” a jego utwór " Danza Atletica"
zgłoszony został do międzynarodowego konkursu muzycznego na igrzyskach
olimpijskich w Berlinie . Żydzi zajmowali wysokie stanowiska w
armii włoskiej, niektórzy dosłużyli się stopni generalskich i
admiralskich (należał do nich generał wojsk artyleryjskich dziadek
wspomnianego wyżej historyka Michele Sarfattiego, usunięty z wojska w
1938 r.) W grudniu 1938 r. w parlamencie zasiadało czterech żydowskich
posłów a w senacie dziewięciu żydowskich senatorów. W
faszystowskich Włoszech schronienie przed prześladowaniami ze strony
narodowych socjalistów znaleźli liczni żydowscy emigranci.
Jeszcze w 1938 r., austriaccy i niemieccy Żydzi uciekali do Włoch.
Faszystami byli też zaczadzeni Mussolinim syjoniści
rewizjoniści, którzy o swym wodzu Włodzimierzu Żabotyńskim
mówili z podziwem „żydowski faszysta”, a którego pierwszy
prezydent Izraela Ben Gurion nazywał „Włodzimierz Hitler”.
Członkowie narodowo-radykalnego Betaru
pozdrawiali się salutem rzymskim. Betar został założony przez
Źabotyńskiego w Rydze (Łotwa) w 1923 r. W przededniu II wojny światowej
liczyl okolo 100 000 członków w 26 różnych krajach. Źabotyński nie okazał żadnych skrupułów, kiedy w 1934 r.
zasiadł do negocjacji z faszystowskimi władzami Włoch w kwestii
szkolenia jednego z oddziałów Betaru w prowadzonej przez
„czarne koszule” Szkole Morskiej w Civitavecchia. Przywódca rewizjonistów otwarcie wyznawał poglądy
rasistowskie: Nie może być mowy o asymilacji. Nie pozwolimy na takie
rzeczy jak mieszane małżeństwa, ponieważ zachowanie integralności
naszego narodu jest możliwe tylko poprzez utrzymanie czystości rasy […].
Z krwi człowieka wypływa źródło uczucia narodowego […], znajduje się
ono w typie fizyczno-rasowym. Jeden z głównych współpracowników Źabotyńskiego, Wolfgang von Weisl,
wybitna postać ruchu rewizjonistycznego w Palestynie, wyrażał
publiczne zadowolenie ze zwycięstwa faszystowskich Włoch w Abisynii,
upatrując w nim triumf rasy białej nad czarną. Z kolei Mussolini nie
okazywał żadnej wrogości wobec Żydów i wielokrotnie przyjmował
przywódców syjonistycznych, zarówno Chaima Weizmana, przyszłego
pierwszego prezydenta Izraela, w styczniu 1923 r. i we wrześniu 1926 r.,
jak i Nahuma Goldmana, przewodniczącego Światowej Organizacji Żydów w
październiku 1927 r. W Niemczech działacze Betaru odnoszą się z największym uznaniem
do reżimu hitlerowskiego. Od 1932 r. kierownictwo ruchu żąda od swych
członków, by okazywali nazistom uprzejmość i nigdy nie wypowiadali się w
sposób, który mógłby zostać uznany za obelgę wobec narodu niemieckiego,
jego instytucji lub panującej ideologii . Ponieważ taka postawa spowodowała wykluczenie Betaru
niemieckiego ze Światowej organizacji syjonistycznej w maju 1933 r.,
przybiera on nowa nazwę: Nazional Jugend Herzlia. Po dojściu Hitlera do władzy członkowie Betaru przez kilka następnych
miesięcy paradują w mundurach po ulicach Berlina. W grudniu 1934 r.,
kiedy ruchy młodzieży żydowskiej otrzymują zakaz noszenia mundurów,
Herzlia Betar, jako jedyne stowarzyszenie ma ten zakaz na kilka miesięcy
uchylony, a członkowie mogą jeszcze występować w mundurach na
spotkaniach prywatnych, wycieczkach i letnich obozach. Pewnego dnia,
opowiada Tom Segev, grupa SS zaatakowała letni oboz Betaru. Wtedy szef
ruchu złożył skargę w Gestapo i w kilka dni później tajna policja
oświadczyła, ze winni esesmani zostali ukarani. Zapytano na Gestapo,
jaki rodzaj zadośćuczynienia byłby dla Betaru najbardziej odpowiedni.
Wtedy ruch poprosił, by uchylono wprowadzony ostatnio zakaz noszenia
brunatnych koszul i prośba ta została spełniona. Rozporządzenie to
będzie uchylone dopiero w 1939 r., kiedy powołanie Reichsvereinigung des
Juden in Deutschland (Powszechnego Związku Żydów w Niemczech) spowoduje
rozwiązanie ruchu. Jeden z przywódców Herzlia-Betar, Georg Kareski założył w 1926 r.
Judisches Volkspartei, której celem było zwalczanie zjawiska małżeństw
mieszanych i ochrona Żydów przed jakimikolwiek wpływami z zewnątrz. W
1932 r. prowadził wielokrotnie rozmowy z Georgiem Strasserem, jednym z
przywódców NSDAP. W opublikowanym 23 grudnia 1935 r. wywiadzie dla
jednego z „Der Angriff”, dziennika Goebbelsa potwierdza rasistowskie
ustawy norymberskie, przyznając, ze całkowita segregacja kultury dwóch
narodów (narodu niemieckiego i narodu żydowskiego) jest wstępnym
warunkiem bezkonfliktowej koegzystencji.
Jeśli chodzi o stan obecny to Żydzi nadal hołdują autorytarnym rządom i
rasizmowi praktykowanemu w stosunku do gojów. Dokonują oni
planowego i systematycznego ludobójstwa na palestyńskiej
ludności cywilnej. Do połowy sierpnia 2024 izraelskie działania
militarne doprowadziły do ponad 40 000 potwierdzonych zgonów
Palestyńczyków – czyli 1 na 59 osób w
Strefie Gazy – przy średniej 148 zgonów dziennie.
Większość ofiar stanowili cywile, z których co najmniej połowa to kobiety i dzieci.
W porównaniu z innymi współczesnymi konfliktami liczba zgonów
dziennikarzy, pracowników humanitarnych, służby zdrowia oraz dzieci
należy do najwyższych na świecie. Uważa się, że tysiące ciał wciąż pozostają pod gruzami zniszczonych budynków. Szacuje się ł łączną liczbę ofiar śmiertelnych spowodowanych obrażeniami pourazowymi na 70 000. Natomiast liczba rannych przekracza 100 000. Strefa Gazy ma najwyższy odsetek dzieci po amputacjach na świecie. W sierpniu 2024 tylko 17 z 36 szpitali w Strefie Gazy działało częściowo; 84% ośrodków zdrowia zostało zniszczonych lub uszkodzonych. Przymusowa blokada ze strony Izraela znacząco przyczyniła się do kryzysu głodowego i zagrożenia głodem
w Strefie Gazy, a doniesienia wskazują, że niektórzy izraelscy
cywile blokowali lub atakowali konwoje z pomocą humanitarną
na granicy. Na początku konfliktu Izrael odciął dostawy wody i energii
elektrycznej do Strefy Gazy. Zniszczono również wiele obiektów o
znaczeniu kulturowym, w tym wszystkie 12 uniwersytetów, 80% szkół. Jest to po prostu wcielanie w życie zasad jakie głosi żydowski
Talmud – według niego goje to istoty zbliżone do zwierząt. Nie
mniej szokujące były swego czasu doniesienia z Jaffy gdzie rabin
Eliyahu Mali , założyciel i dyrektor szkoły Shirat Moshe uczył,
że zabijanie wszystkich cywilów w Gazie jest zgodne z Halachą.
Rabin zwracał się przy tym do swoich studentów, izraelskich
żołnierzy – “Nie oszczędzajcie żadnej duszy” . Przy czym zabijać
zdaniem rabina należy nie tylko osoby podejrzane o terroryzm ale
także kobiety i dzieci. Bowiem tymi, którzy stanowią zagrożenie
są nie tylko młodzi mężczyźni z bronią ale “przyszłe pokolenie i
ci , którzy tworzą przyszłe pokolenie, ponieważ nie ma tutaj
żadnej różnicy.”
Opracowanie strony: © P.Jaroszczak - Przemyśl 2025